HIBERNATUS

HIBERNATUS


Source: Ronald Carlson on Business Insider


For the original text in English, please go here.

Przykład niezwykłej konsumpcji opisałem na tym blogu już niemal dwa lata temu. Rzecz była o grzechotniku zjedzonym przez pewnego mieszkańca Jaskini Conejo w dolinie Rio Grande jakieś 1500 lat temu (kliknij tutaj). Ba, rzecz była tak dalece dziwaczna, że nie wyobrażałem sobie absolutnie, iż w niedalekiej przyszłości dowiem się z prasy o paleoantropologicznym odkryciu w Jaskini Ciemnej na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, przy którym historia pra-teksańskiego koprolitu stanie się igraszką zarówno w sensie pożywki jak i datowania. Element kuriozalny polega tutaj na tym, że według analizy materiału dowodowego, kości kilkuletniego dziecka znalezione w jaskini noszą ślady trawienia w przewodzie pokarmowym wielkiego ptaszydła. Dziecię niekoniecznie musiało być zjedzone na żywca i w całości, jak to miało miejsce w przypadku grzechotnika znad Rio Grande, ale stało się to jakieś 115 tysiecy lat temu, i tego już możemy być pewni. Datowanie wskazuje zatem na neandertalczyka, a jak skądinnąd wiadomo niezmiernie młodego, może wręcz jednego z pierwszych mieszkańców urodzonych w krainie, przez którą płynie Rio Vistula. Wiedząc już gdzie i kiedy, zapytajmy jak mogło dojć do tego, że tak marny los spotkał naszego genetycznego kuzyna, a może nawet brata? Datowanie znaleziska wskazuje na wczesny vistulian (zlodowacenie północnopolskie). Zapewne więc latem i jesienią mieszkańcy Jaskini Ciemnej polowali, jedli i odkładali na swoich biodrach i gdzie popadło duże pokłady tłuszczu, żeby w czasie mrozów móc zapaść w sen zimowy, tak jak zwierzęta, u których utrzymanie stałej temperatury ciała przy jednoczesnym niedoborze pokarmu jest zbyt kosztowne energetycznie.

Zatem, czy dramat Rio Vistula Neanderthlensis polegał na tym, iż rodzina - mama, tata, dziecię, może też babka i wujek z ciotką – właśnie sobie całkiem niewinnie hibernowali zimową porą w swojej przytulnej jaskini i nikt nie zauważył nienażartego ptaszydła? Tego nie dowiemy się nigdy, ale za to wstępnych dowodów na hibernowanie neandertalczyków lub Homo heidelbergensisich poprzedników, dostarcza artykuł Robina McKie z 20 grudnia, 2020 roku, opublikowany w amerykańskim wydaniu magazynu The Guardian. 



PIERWOTNI LUDZIE MOGLI PRZETRWAĆ

SUROWE  ZIMY  DZIĘKI  HIBERNACJI 

Robin McKie 


Sezonowe uszkodzenia skamieniałości kości w Hiszpanii sugerują, że neandertalczycy
i ich poprzednicy stosowali tę samą strategię, co niedźwiedzie jaskiniowe 

Niedźwiedzie to robią. Nietoperze to robią. Robią to nawet europejskie jeże. A teraz okazuje się, że mogli się tym zajmować również wcześni ludzie. Zdaniem paleoantropologów oni po prostu hibernowali.

Dowody znajdowane na kościach znalezionych w jednym z najważniejszych miejsc występowania ich na świecie sugerują, że nasi poprzednicy w linii rozwojowej hominidów, mogli radzić sobie z ekstremalnym zimnem setki tysięcy lat temu, śpiąc przez zimę.

Naukowcy argumentują, że zmiany chorobowe i inne oznaki uszkodzeń znajdowane w skamieniałych kościach wczesnych ludzi są takie same, jak te pozostawione i zauważane na kościach zwierząt w stanie hibernacji. Sugeruje to, że nasi poprzednicy radzili sobie z okrutnymi zimnem w tym czasie, spowalniając metabolizm i śpiąc przez zimowe miesiące.

Wnioski opierają się na wykopaliskach w jaskini Sima de los Huesos (Jamie Kości) - w Atapuerca, niedaleko Burgos w północnej Hiszpanii.

W ciągu ostatnich trzech dekad skamieniałe szczątki kilkudziesięciu ludzi zostały zeskrobane z osadów znalezionych na dnie zawrotnego, 50-metrowego szybu, który tworzy centralną część dołu w Atapuerca. Jaskinia jest w rzeczywistości masowym grobem, twierdzą naukowcy, którzy znaleźli tysiące zębów i kawałków kości, które wydają się być tam celowo zrzucane. Te skamieniałości datowane są na ponad 400 000 lat i prawdopodobnie pochodziły od wczesnych neandertalczyków lub ich poprzedników.

Miejsce to jest jednym z najważniejszych skarbów paleontologicznych na naszej planecie i dostarczyło kluczowych informacji na temat postępu ewolucji człowieka w Europie. Ale teraz dzięki badaczom powstał nieoczekiwany zwrot w tej opowieści.

W artykule opublikowanym w czasopiśmie L'Anthropologie, Juan-Luis Arsuaga, kierujący zespołem, który jako pierwszy prowadził wykopaliska w tym miejscu i Antonis Bartsiokas z Uniwersytetu Demokryta w Tracji w Grecji argumentują, że znalezione tam skamieniałości wykazują sezonowe zmiany sugerujące, iż wzrost kości był zakłócany przez kilka miesięcy każdego roku.

Sugerują, że ci pierwsi ludzie znaleźli się „w stanach metabolicznych, które pomogły im przetrwać przez długi czas w chłodnych warunkach przy ograniczonych zapasach żywności i wystarczających zapasach tłuszczu”. Hibernowali, co jest zauważalne w postaci zakłóceń w rozwoju kości.

Naukowcy przyznają, iż to „może brzmieć jak science fiction”, ale zwracają uwagę, że robi to wiele ssaków, w tym naczelne, takie jak galagowate i lemury. „Sugeruje to, że podstawy genetyczne i fizjologia takiego hipometabolizmu mogą zostać zachowane u wielu gatunków ssaków, w tym u ludzi” - stwierdzają Arsuaga i Bartsiokas.

Wzór uszkodzeń stwierdzanych na ludzkich kościach w jaskini Sima jest zgodny ze zmianami występującymi w kościach hibernujących ssaków, w tym niedźwiedzi jaskiniowych. „Strategia hibernacji byłaby jedynym rozwiązaniem pozwalającym im przetrwać spędzenie miesięcy w jaskini z powodu mroźnych warunków” - stwierdzają autorzy.

Wskazują również na fakt, że szczątki hibernującego niedźwiedzia jaskiniowego (Ursus deningeri) zostały również znalezione w jamie Sima, co sprawia, że tym bardziej wiarygodne jest sugerowanie, iż ludzie robili to samo, „aby przetrwać mroźne warunki i niedobór pożywienia tak jak niedźwiedzie jaskiniowe ”.

Autorzy analizują też kilka kontrargumentów. Współcześni Eskimosi i Lapończycy - choć żyją w równie surowych, zimnych warunkach - nie zapadają w sen zimowy. Dlaczego więc robili to ludzie w jaskini Sima?

Arsuaga i Bartsiokas twierdzą, że tłuste ryby i tłuszcz z reniferów dostarczają Eskimosom i Lapończykom pożywienia w okresie zimowym, a zatem wykluczają potrzebę hibernacji. Dla kontrastu, obszar wokół stanowiska Sima pół miliona lat temu nie zapewniłby wystarczającej ilości pożywienia. Jak twierdzą: „Wysuszenie Iberii nie mogło wówczas zapewnić mieszkańcom Simy wystarczającej ilości pożywienia bogatego w tłuszcz podczas srogiej zimy - co spowodowało, że uciekali się do hibernacji w jaskiniach”.

„To bardzo interesujący argument i na pewno pobudzi debatę” - powiedział antropolog sądowy Patrick Randolph-Quinney z Northumbria University w Newcastle. „Istnieją jednak inne wyjaśnienia dotyczące zmian obserwowanych na kościach z Sima de los Huesos i trzeba się nimi zająć, zanim będziemy mogli dojść do ostatecznych wniosków. Myślę, że to jeszcze jest przed nami do zrobienia”.

Chris Stringer z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie zwrócił uwagę, że duże ssaki, takie jak niedźwiedzie, nie zapadają w stan hibernacji, ponieważ ich duże ciała nie mogą wystarczająco obniżyć temperatury wewnętrznej. Zamiast tego zapadają w mniej głęboki sen znany jako torpor. W takim stanie zapotrzebowanie energetyczne wielkiego mózgu człowieka z tej jaskini pozostałoby bardzo duże, stwarzając dodatkowy problem z przetrwaniem podczas letargu.

„Niemniej jednak pomysł jest fascynujący. Możnaby to przetestować, badając genomy mieszkanców Sima de los Huesos, neandertalczków i denisovańczyków pod kątem oznak zmian genetycznych związanych z fizjologią letargu” - dodał.
___________________________________________________

Komentarze

  1. Nieprawdopodobne! Ale jeśli okaże sie, że mamy jakieś genetycznie zapisane predyspozycje do hibernowania, to pewnie mamy też zdolność wybudzania i przywracania połączeń w mózgu. Jak znalzazł w przypadku niektórych chorób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, po trzy mniesiące hibernacji naprzemiennie, na północ i na południe od równika, i nie trzeba żadnych lockdownów.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

NR 1, NR 2 W ANTYKU

JAK DRZEWA KOMUNIKUJĄ SIĘ ZE SOBĄ

APOKALIPSA