JAK ZAWŁADNĘLIŚMY ŚWIATEM

JAK ZAWŁADNĘLIŚMY ŚWIATEM

Źródło

W lutym 2021 roku Ruth Schuster opublikowała w dzienniku Haaretz artykuł o nowej teorii ewolucji człowieka, w której autorzy tej pracy zakładają, że „jesteśmy produktem tego, co jemy”. I to nie chodzi o wczorajsze śniadanie czy dzisiejszy wystawny obiad z dziewięcioma przystawkami i potrójnym deserem. Koncept ma głębię paleogenetyczną, innymi słowy sięga wstecz co najmniej do czasów Homo erectusa. Teoria interesująca, całkiem spójna, ale nowinkowa na tyle, że aż się prosi o niezależną weryfikację. No to jest! Niespełna dwa lata później, w listopadzie 2022 roku, portal TheConversation zapytuje: „Neandertalczycy: jak dieta mięsożerców mogła doprowadzić do ich wyginięcia”. Na tak postawione pytanie odpowiada profesor archeologii Uniwersytetu w Durham, Pavel Pettit, przedstawiając wyniki kilkuletnich badań nad zawartością cynku w uzębieniu neandertalczyków, które ujawniły, że nasi kuzyni byli mięsożerni na poziomie identycznym z wilkiem, czy hieną, i to ich zgubiło. Konkluzją artykułu jest potwierdzenie teorii badaczy z Izraela: Homo sapiens przetrwał i zdominował piramidę życia dzięki wszystkożerności.



Izraelscy archeolodzy przedstawiają
przełomową uniwersalną teorię ewolucji człowieka

Archeolodzy z Uniwersytetu w Tel Awiwie, Miki Ben-Dor i Ran Barkai,
 proponują nową hipotezę, pokazującą jak żarłoczność
Homo erectusa skierowała nas na nietypową ścieżkę ewolucyjną.


Nigdy nie zostało wiarygodnie wyjaśnione dlaczego ludzki mózg ewoluował w taki, a nie inny sposób. Najwyraźniej od czasu pojawienia się pierwszej formy życia, miliardy lat temu, żaden gatunek nie zdobył dominacji nad wszystkimi innymi, dopóki nie pojawiliśmy się my. W nowatorskim artykule, dwaj izraelscy badacze dowodzą, że nasza nietypowa ewolucja była napędzana przez masowe wymierania, które pomogliśmy wywołać. Odcinając kulinarne gałęzie, na których polegaliśmy egzystencjalnie, musieliśmy stawać się coraz bardziej pomysłowi żeby przetrwać .

W miarę jak wędrowne, wolno rozmnażające się wielkie zwierzęta stawały się mniejsze i stopniowo wymierały, byliśmy zmuszeni sięgać po zwinne zwierzęta mniejszych rozmiarów, które świetnie opanowały strategię ucieczki przed drapieżnikami. Aby je złapać, wedle uniwersalnej teorii ewolucji człowieka zaproponowanej w artykule opublikowanym w magazynie Quaternary Journal przez Miki Ben-Dora i profesora Ran Barkaiego z Uniwersytetu w Tel Awiwie, musieliśmy stać się mądrzejsi, zwinniejsi i szybsi.

Wielka afrykańska megafauna zaczęła zanikać około 4,6 miliona lat temu. Ale nasza historia zaczyna się od Homo habilis, który żył około 2,6 miliona lat temu i używał prymitywnych kamiennych narzędzi, pomocnych do zdobywania mięsa na pożywienie, oraz od Homo erectusa, który zamieszkiwał Afrykę i rozprzestrzenił się do Eurazji około 2 miliony lat temu. Rzecz w tym, że Homo erectus nie był wzystkożercą; był mięsożercą, wyjaśnia 
magazynowi Haaretz Miki Ben-Dor.

„Osiemdziesiąt procent ssaków to wszystkożercy, ale specjalizujący się w wąskim zakresie żywności. Natomiast Homo erectus wydaje się być prawdziwym hiper-mięsożercą” – zauważa.

A w ciągu ostatnich kilku milionów lat nasze mózgi powiększyły się trzykrotnie, osiągając, 
mniej więcej 300 000 lat temu, umaksymalną pojemność około 1500 cm3. Stopniowo, ale konsekwentnie rozwijaliśmy również nasze techniki produkcji i kulturę – aż do rewolucji neolitycznej i nadejścia siedzącego trybu życia. Wtedy to nasze mózgi zmalały do około 1400, a nawet 1300 cm3, ale o tej anomalii później.

Hipoteza zasugerowana przez Ben-Dora i Barkaiego, że wyżarliśmy sobie drogę do naszego obecnego stanu fizycznego, kulturowego i ekologicznego jest oryginalnym jednoczącym wyjaśnieniem behawioralnej, fizjologicznej i kulturowej ewolucji gatunku ludzkiego.

Z chaosu

Ewolucja jest chaotyczna. Karol Darwin wykoncypował teorię "przetrwania lepiej przystosowanych" i jak dotąd nikt 
jeszcze nie zaproponował czegoś lepszego , ale mutacje nie są „planowane”. Ciała nie są „zaprojektowane”, pomijając inżynierię genetyczną. Chodzi o to, że ewolucja nie jest liniowa, ale chaotyczna, i teoretycznie powinno to dotyczyć również ludzi.

Dlatego dziwne jest, że pewne zmiany dokonane w ciągu milionów lat historii ludzkości, w tym na przykład powiększanie się naszego mózgu, techniki wytwarzania narzędzi i użycie ognia, były nietypowo postępowe, mówią Ben-Dor i Barkai.

„Nietypowo postępowe” oznacza, że pewne cechy, takie jak rozmiar mózgu lub rozwój kulturowy, taki jak użycie ognia, ewoluowały przez długi czas w jednym kierunku, mianowicie, w kierunku zwiększania możliwości. Nie tego oczekuje się od chaosu na przestrzeni długich okresów czasu; to dziwaczne, wyjaśnia Barkai. Bardzo niewiele parametrów zachowuje się w ten sposób.

Intrygujące zatem jest odkrycie przez badaczy korelacji między zmniejszaniem się średniej wagi afrykańskich zwierząt, wyginięciem megafauny i rozwojem ludzkiego mózgu.

Od szpiku mamuta do stawu szczura

Dla jasności dodajmy, że nowy artykuł jaki ukazał się w tym miesiącu dowodzi, iż wymieranie megafauny w późnym czwartorzędzie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu tysięcy lat, nie było wyłącznie winą ludzkości. W szczególności w Ameryce Północnej było to spowodowane głównie zmianami klimatycznymi, a stosunkowo późne przybycie tam ludzi, jedynie zadaniem ciosu ostatecznego niektórym gatunkom.

Jednak w starym świecie rola człowieka jest zdecydowanie wyraźniejsza. Afrykańska megafauna najwyraźniej zaczęła wymierać już 4,6 milionów lat temu, a w plejstocenie (2,6 miliona do 11 600 lat temu) wielkość afrykańskich zwierząt uległa redukcji gwałtownie, co autorzy nazywają nagłym odwróceniem ciągłego trendu wzrostu trwającego 65 milionów lat (tj. prawie od czasu wymarcia dinozaurów).

Kiedy Homo erectus, mięsożerca, zaczął wędrować po Afryce około 2 miliony lat temu, ssaki lądowe ważyły średnio prawie 500 kilogramów. Zespół Barkaiiego i inni badacze wykazali, że homininy
kiedy tylko mogły, zjadały słonie i inne duże zwierzęta. W rzeczywistości pierwotnie Afryka miała sześć gatunków słoni (dziś są dwa: słoń afrykański oraz słoń leśny). Pod koniec plejstocenu, kiedy wyginęły wszystkie homininy poza współczesnymi ludźmi, średnia waga afrykańskiego zwierzęcia zmniejszyła się o ponad 90 procent.

Zatem, w plejstocenie, gdy zwierzęta afrykańskie malałty, gatunek Homo stawał się wyższy i bardziej smukły, technologia narzędzi kamiennych została usprawniona (co w żaden sposób nie zmniejszyło przywiązania do archaicznych narzędzi, takich jak pięściaki czy narzędzia otoczakowe, z których oba pozostały w użyciu przez ponad milion lat, nawet gdy opracowano bardziej wyrafinowane technologie).

Jeśli jakieś 3,3 miliona lat temu zaczynaliśmy od dużych, prymitywnych tłuków kamiennych, których być może używano do uderzania wielkich zwierząt w głowę lub łamania kości w celu dostania się do szpiku, to wynalezienie oszczpu do polowania zdalnego zajęło nam całe epoki. Około 80 000 lat temu pojawiły się łuk i strzały, jako przybory bardziej odpowiednie do powalania na mniejszą zwierzynę, taką jak jelenie czy ptaki. Ponad milion lat temu zaczęliśmy posługiwać się ogniem, a później osiągnęliśmy lepszą kontrolę nad nim, czyli zdolność do rozpalania go na życzenie. Później udomowiliśmy wilka czyli psa, który miał nam pomóc w polowaniu na mniejsze, skoczne zwierzęta.

Dlaczego pierwsi ludzie polowali na duże zwierzęta? Czy zirytowany słoń nie byłby bardziej niebezpieczny niż szczur? Prawdopodobnie, ale złapanie jednego słonia jest łatwiejsze niż złapanie dużej liczby szczurów, a poza tym, megafauna miała więcej tłuszczu.

Współczesny człowiek może czerpać tylko do około 50 procent kalorii z chudego mięsa (białka): po przekroczeniu tego  progu nasza wątroba nie może strawić więcej białka. Potrzebujemy zatem energii z tłuszczu lub 
węglowodanów, ale zanim około 10 000 lat temu  rozwinęło się rolnictwo, kluczowym źródłem kalorii musiał być tłuszcz zwierzęcy.

Duże zwierzęta mają dużo tłuszczu. Małe zwierzęta niestety nie. W Afryce i Europie, a także w Izraelu, naukowcy odkryli, że znaczny spadek częstości występowania zwierząt ważących ponad 200 kilogramów był skorelowany ze wzrostem objętości ludzkiego mózgu. Tak więc Ben-Dor i Barkai wywnioskowali, że zmniejszająca się dostępność dużej zdobyczy wydaje się być kluczowym elementem doboru naturalnego, począwszy już od Homo erectusa. Złapanie jednego słonia jest bardziej efektywne niż złapanie 1000 królików, ale jeśli już musimy złapać te 1000 królików, to potrzebna jest większ przebiegłość, planowanie i odpowiednie narzędzia.

Chcesz mówić, jedz tłuszcz


Nasze zmieniające się nawyki łowieckie miałyby również wpływ na kulturę, twierdzą Ben-Dor i Barkai. „Ewolucja kulturowa w archeologii zwykle odnosi się do przedmiotów, takich jak kamienne narzędzia” – mówi nam Ben-Dor. Ale ewolucja kulturowa odnosi się również do wyuczonych zachowań, takich jak nasz wybór, na które zwierzęta polować i jak to robić.

Tak więc badacze zakładają, że nasze wyzwania łowieckie mogły być również kluczowym elementem tej enigmatycznej cechy ludzkiej: mianowicie, kompleksowej mowy. To, kiedy zaczął się język, od jakiego przodka Homo sapiens, jeśli w ogóle język istniał przed nami, jest przedmiotem gorących dyskusji.

Ben-Dor, ekonomista z wykształcenia przed uzyskaniem stopnia doktora w dziedzinie archeologii uważa, że zaczęło się to wcześnie. Znane [w ekonomii] powiedzenie mówi, że żeby się czegoś dowiedzieć „Musimy po prostu podążać za pieniędzmi”. Ale , „Mówiąc o ewolucji, należy kierować się energią. Język jest energetycznie kosztowny. Mówienie wymaga poświęcenia części mózgu, co jest kosztowne. Nasz mózg zużywa ogromne ilości energii. To inwestycja, a język musi dawać wystarczająco dużo korzyści, aby była opłacalna. Co zatem dał nam język? Musiało tym być bardziej wydajne energetycznie polowanie”.

Udomowienie psa także wymaga nakładu środków, dlatego też musiało przynieść odpowiednią rekompensatę w postaci skuteczniejszego polowania na mniejsze zwierzęta – zaznacza. To może pomóc wyjaśnić fakt, że neolityczni ludzie nie tylko przyjęli psa, ale opierając się na archeologicznych dowodach zabitych psów (czyt. w wyniku uboju), wiemy również, że go jedli.

Ostatecznie, 
mając wystarczająco dużo czasu, gdziekolwiek się udaliśmy jako gatunek, dewastowaliśmy lokalną ekologię.

Neolitycznej rewolucji agrarnej poświęca się wiele dyskusji . Niektórzy nawet uważają, że uprawa zboża była napędzana chęcią produkcji piwa. Biorąc pod uwagę analizę pozostałości wskazującą, że znane jest ono od ponad 10 000 lat, teoria ta nie jest tak naciągana, jak mogłoby się wydawać. Ben-Dor i Barkai sugerują, że od kiedy mogliśmy uprawiać własne pożywienie i hodować zwierzęta roślinożerne, megafauna prawie całkowicie zniknęła, a polowanie na nią stało się zbyt kosztowne energetycznie. Musieliśmy więc użyć naszych dużych mózgów, żeby rozwinąć rolnictwo.

Jednocześnie, kiedy łowiecko-zbieracki styl życia ustąpił miejsca stałemu osadnictwu, rozmiar naszego mózgu zmniejszył się.

Zauważ, dodaje Ben-Dor dodaje, że mózgi wilków, które muszą polować, aby przeżyć, są większe niż mózgi udomowionych wilków, to jest psów. Obiecaliśmy czytelnikom więcej na ten temat. No więc, to było to. Ponadto: Mózg szympansa pozostaje taki sam od 7 milionów lat, od czasu rozłamu z linią Homo, wskazuje Barkai.

„Dlaczego to wszystko ma znaczenie?” Bowiem „Ludzie myślą, że osiągnęliśmy stan dzisiejszy, gdyż „tak miało być”, mówi Ben-Dor. Ale w ciągu 4,5 miliarda lat na Ziemi istniały miliardy gatunków. Rozwijały się i znikały. Jakie było prawdopodobieństwo, że przejmiemy władzę nad światem? To przypadek natury. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby jeden gatunek osiągnął dominację nad wszystkimi, ale stało się i teraz to już koniec. Więc jak to się stało? Oto odpowiedź: niemięsożerca wszedł do niszy ekologicznej mięsożercy i wyjadł jego niszę. Nie możemy jeść tak dużo białka: potrzebujemy też tłuszczu. Ponieważ potrzebowaliśmy tłuszczu, zaczęliśmy od dużych zwierząt. Polowaliśmy na najlepsze dorosłe zwierzęta, które mają więcej tłuszczu niż młode i stare osobniki. Wyeliminowaliśmy (zjedliśmy) najważniejsze, kluczowe dla przetrwania gatunków dorosłe osobniki. Ze względu na nasze zapotrzebowanie na tłuszcz wytępiliśmy zwierzęta, od których byliśmy zależni, co potem wymagało od nas stawania się coraz mądrzejszymi, no i w ten sosób zawładnęliśmy światem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NR 1, NR 2 W ANTYKU

JAK DRZEWA KOMUNIKUJĄ SIĘ ZE SOBĄ

APOKALIPSA