PIOTROWE WYCIECZKI
PIOTROWE
WYCIECZKI
w plener | na coś smacznego | na
wino
Piotr Diehl - zdjęcie porwane z profilu na FB |
Piotr Diehl – fotograf, filozof, fantastyczny gość z plecakiem pełnym talentów. Piotra poznałem jakieś sześć lat temu, zupełnie nowocześnie, na Facebook’u, jako dyskutanta na profilu kogoś ze wspólnych znajomych. Intelektualnie zaiskrzyło między nami od pierwszej wymiany słów i żarzy się stale. Ludzie, z którymi chwyta się kontakt w mgnieniu oka dzielą się na dwie kategorie, mianowicie takich, z którymi po pierwszych porywach znośne bywają tylko chwile wspólnego milczenia, oraz takich, z którymi nie można przestać dyskutować, dociekać prawd, wymieniać się doświadczeniami, i to niezależnie od położenia geograficznego, strefy klimatycznej lub czasowej. Piotr należy do tych drugich - zjawisko wyczerpania tematów jest mu zupełnie obce. Cechuje go rozległość wiedzy, chęć i wielka kultura rozmowy, a opowiada magicznie obrazem i słowem.
Obrazy ujęte obiektywem aparatu Piotra Diehla poznać można klikając na link jego strony autorskiej: PIOTER.PHOTO, na której dowodzi niedwuznacznie, że posiada foto-gen po prapradziadzie Janie Wilhelmie Diehlu*, jednym z prekursorów polskiej fotografii. Pisuje też przednio, intrygująco zwięźle, i niezwykle klimatycznie, o historii, ludziach, obyczajach, zabytkach, naturze, żarciu i piciu, do tego tu i tam, gdzie sam bywał. Polecam wybór mini tekstów Piotra Diehla, które popełnił na stronach portalu bywajtu.pl, a wszystkie okraszone świetnie dobranym zestawem fotek. Dla wygody czytelników wybrałem wszystko co Piotr tam zamieścił, ale jeśli przy okazji zabłądzicie na strony innych autorów, to też się nie zawiedziecie. Symbol > otwiera życzoną stronę, a zdjęcia najlepiej kliknąć i oglądać w nowym okienku..., ale jeśli link się nie otwiera się, kliknij prawym, a potem "otwórz w nowym oknie."
Miłej lektury!
Zamek Królewski w Warszawie >
7 FOTEK
Nad zimnym morzem > | Przedświątecznie > | Kościół parafii św. Katarzyny w zimowej scenerii >
W zagrodzie i na wolnym wybiegu > | Urodziny Króla – dzień wolnego handlu > | Gdańsk paradny >
W zagrodzie i na wolnym wybiegu > | Urodziny Króla – dzień wolnego handlu > | Gdańsk paradny >
KRAJOBRAZ WINA
AUS: W Południowej Styrii > | Jesień stulecia w Wachau > | Modernizm austriackich winiarni > | Black Box Freda Loimera >i
FRA: Wino z pogranicza > | W królestwie rieslinga > | Alzackie kolory jesieni > | Poranek w Côte de Nuits > | Na alzackim szlaku wina > | Rekordowa cena za rieslinga znad Saary >
.
GER: Van Volxem nad Saarą > | Underground >
.
HUN: Na wino, na Węgry! > | Piwnice Thummererów > | Eged – Góra and Egerem > | Patricius – Nie tylko aszú > | Disznókő - winnica pod świńską skałą > | Winnica St. Andrea > | Tokajski Bachus > | Góra Tokaj > | Rozmówki na kempingach >
i
ITA: Gościnna Fèlsina > | W Dolinie Adygi > | W krainie Chianti > | Nebbia jak Nebbiolo > | Chianti bocznymi drogami > | Oto Montalcino! > | Montalcino i okolice > | Śladami Dantego >
i
POL: Kazimierskie Winobranie 2016 > | Z wizytą w winnicy "Anna de Croy" >
i
POR: Krajobraz Duoro > | Od Traktatu Methuena do "buntu pijaków" > | Joseph James Forrester > | Villa Nova de Gaia > | Ostatni wieczór w Porto > | Nie tylko Porto > | Z Peso da Régua do Vesúvio > | Ribeira i barcos rabelos > | W kolorowym labiryncie Porto >
* - Jan Wilhelm Diehl urodził się w Warszawie w 1832 r. jako syn Jana Samuela, mistrza piekarskiego i Karoliny Gerlach. Rodzina Diehlów należała do średniozamożnych mieszczan: posiadali własny dom przy ul. Nowolipie 2445, gdzie działał młyn i skład mąki. Jan Wilhelm Diehl kształcił się na rzemieślnika mydlarskiego i umiejętności z zakresu chemii wykorzystał w późniejszej pracy fotografa. W 1854 r. ożenił się z Anną Julianną Strempel, a po jej śmierci, w 1858 r. zawarł drugi związek małżeński z Matyldą Koprzywą, córką warszawskiego producenta wyrobów drucianych. W 1857 r. założył przedsiębiorstwo produkujące spirytus, słodkie wódki i arak, a w następnym roku przy pomocy urządzenia własnego pomysłu zaczął wytwarzać wysokiej jakości czysty spirytus. Ale zaledwie kilka lat później porzucił dotychczasowe zajęcia i opuścił Warszawę. Przyczyną mogło być zatrudnienie w administracji państwowej, co potwierdzają zainicjowane po 1860 r. liczne podróże do odległych miast: w 1861 r. obecność Jana Wilhelma Diehla jest poświadczona w Żytomierzu natomiast w maju 1863 r. przybył do Białegostoku. W tym czasie zajmował się już amatorsko fotografią, gdyż po niedopełnieniu formalności u władz guberni grodzieńskiej jego zakład fotograficzny (o ile można go tak nazwać) w Białymstoku zamknięto w lipcu 1863 r. Wydaje się, że fotografia stanowiła wówczas dodatkowe zajęcie Diehla. Jeszcze w listopadzie 1863 r. uzyskał od gubernatora grodzieńskiego zgodę na pracę. W Białymstoku Diehl pozostawał jeszcze pod koniec 1864 r. W listopadzie tego roku na świat przyszły bliźnięta Cecylia Kazimiera i Katarzyna Matylda. Zmarły one jednak dwa tygodnie później (z powodu słabości zdrowia), tego samego dnia co ich starszy brat, Stanisław, drugi syn Jana Wilhelma i Matyldy. Jakiś czas później opuścili Białystok. Sześć lat później Diehl rozpoczął pracę jako telegrafista w Kaliszu. Tam obok zajęć urzędniczych parał się nadal fotografią, inicjując serię drukowanych widoków miasta Kalisza (powstały 22 widoki tworzące tzw. Album de Kalisch).
Jednak na początku 1872 r. wyjechał z Kalisza, po czym w 1877 r. ponownie zawitał do Białegostoku i tu zajmował przez kolejny rok stanowisko telegrafisty drugiego rzędu. W 1878 r. zwrócił się do gubernatora grodzieńskiego z prośbą o wydanie zezwolenia na prowadzenie zakładu fotograficznego. Najprawdopodobniej porzucił wówczas stanowisko państwowe i zajął się zawodowo fotografią.
W Białymstoku przepracował kolejne dwa lata, po czym przeniósł się do Łowicza, w którym przypuszczalnie mieszkał i pracował do śmierci na początku XX w. (źródło)
POL: Kazimierskie Winobranie 2016 > | Z wizytą w winnicy "Anna de Croy" >
i
POR: Krajobraz Duoro > | Od Traktatu Methuena do "buntu pijaków" > | Joseph James Forrester > | Villa Nova de Gaia > | Ostatni wieczór w Porto > | Nie tylko Porto > | Z Peso da Régua do Vesúvio > | Ribeira i barcos rabelos > | W kolorowym labiryncie Porto >
FOTOKOMÓRKA: „Fotografowie białostoccy 1861-1915” >
HISTORIA CYWILIZACJI
Barwy gotyku > | Krzyżackie gdaniska > | Wielkość Łodzi > | Nie od razu Łódź zbudowano > | Początki przemysłowej Łodzi >
Barwy gotyku > | Krzyżackie gdaniska > | Wielkość Łodzi > | Nie od razu Łódź zbudowano > | Początki przemysłowej Łodzi >
KONCERTOWO: 20 notatek o koncertach muzycznych (pod zbiorowym linkiem sekcji Koncertowo) >
NA KUPIECKIM SZLAKU: Brytyjska Kompania Wschodnia w Elblągu >
NA KUPIECKIM SZLAKU: Brytyjska Kompania Wschodnia w Elblągu >
NA MAZOWSZU
Renesansowy kościół warowny w Brochowie >
Kluski z twarogiem i skwarkami > | Archikolegiata i gród w Łęczycy >
Nieborowska manufaktura majoliki > | Pierwszy na świecie most spawany >
Zamek w Oporowie > | Nad Jeziorem Białym > | Nad Jeziorem Lucieńskim >
Skansen wsi łowickiej w Maurzycach > | Gostynin – miasto wśród jezior i lasów >
Skarby Muzeum Diecezjalnego w Płocku > | Secymin Nowy czyli Olendrzy na Mazowszu >
Nieborowska manufaktura majoliki > | Pierwszy na świecie most spawany >
Zamek w Oporowie > | Nad Jeziorem Białym > | Nad Jeziorem Lucieńskim >
Skansen wsi łowickiej w Maurzycach > | Gostynin – miasto wśród jezior i lasów >
Skarby Muzeum Diecezjalnego w Płocku > | Secymin Nowy czyli Olendrzy na Mazowszu >
NA POMORZU
Kluki nad Jeziorem Łebsko >
NA WARMII I MAZURACH
SMAKOWAŁO MI
TARCHOMIN I NOWODWORY
_____________________________
Jednak na początku 1872 r. wyjechał z Kalisza, po czym w 1877 r. ponownie zawitał do Białegostoku i tu zajmował przez kolejny rok stanowisko telegrafisty drugiego rzędu. W 1878 r. zwrócił się do gubernatora grodzieńskiego z prośbą o wydanie zezwolenia na prowadzenie zakładu fotograficznego. Najprawdopodobniej porzucił wówczas stanowisko państwowe i zajął się zawodowo fotografią.
W Białymstoku przepracował kolejne dwa lata, po czym przeniósł się do Łowicza, w którym przypuszczalnie mieszkał i pracował do śmierci na początku XX w. (źródło)
Dziękuję, Krzysztofie z ten wpis. Niezwykła jest historia Jan Wilhelma Diehla. Szczęsliwie tradycję rodową kultywuje Piotr. I dobrze! ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Aneta