BEGUM SAMRU

 

BEGUM SAMRU

Begun Samru (1750-1836) Źródło/Source


Nie wiem co to jest, przypadek czy jakaś wewnętrzna potrzeba, ale w ostatnim czasie babki mi się kręcą po blogu coraz częściej. Niedawno była Ebu Gogo, potem Paleolitki, a teraz wpadła mi w oko Kaszmirka o imieniu Begum Samru, urodzona jako Farzana Zeb un-Nissa, ale po przejściu na chrześcijaństwo zwana Joanna Nobilis Sombre. Dlaczego „Joanna” wyjaśni się w tekście. Kobitka, przyznam, urody raczej nie na zabój, a jak wieść niesie facetów nawijała sobie na pęczki, oficerów ich królewskich mości przede wszystkim, choć nie tylko... Widocznie ta wątłej natury osóbka miała coś niezwykle gorącego i magnetycznego w sobie, coś co zdecydowanie przeważało nad brakiem walorów estetycznych jej fizjonomii. Nie dość, że figlarna była niebotycznie, to nie do zużycia, zważając na wojowniczy charakter i zejście z tego padołu po 80-ce jako majętna staruszka, tak majętna, że zajęłaby 29-tą pozycję wśród najbogatszych ludzi świata AD 2021.
O tej kobiecie, zapomnianej nawet w Indiach, opowiada Priyanka Borpujari, niezależna dziennikarka, która publikuje obszerne relacje z Indii, Indonezji, Salwadoru oraz Bośni i Hercegowiny.
Artykuł opublikowany został oryginalnie w lipcu 2019 roku w National Geographic. Tłumaczenie moje.

I don't know what it is, a coincidence or some internal need, but lately the ladies are hanging around the blog more and more often. Recently, there was Ebu Gogo, then Paleolithic women, and now my eye caught a Kashmiri named Begum Samru, born as Farzana Zeb un-Nissa, who after converting to Catholicism assumed the name Joanna Nobilis Sombre. Why "Joanna" will be explained in the text. This petite woman, with a beauty rather not to die for, attracted men in bunches, mainly their royal majesty's officers, but not only. Apparently, this fragile person had something extremely hot and magnetic about her, something that outweighed the lack of aesthetic qualities of her physiognomy. Not only was she playful, but considering her combative nature, she was also not to be worn out easily, and leaving this world at the age 80+ as a wealthy old lady, so wealthy that she would be the number 29 among the richest people in the world AD 2021.
The story of this woman, forgotten even in India, is told by Priyanka Borpujari, a freelance journalist who has reported extensively from India, Indonesia, El Salvador, and Bosnia and Herzegovina.


Zawadiacka Begum Samru dowodziła armiami,
miała litanię kochanków i nazywała siebie Joanna,
po Joannie d'Arc.
Priyanka Borpujari

Budynek z białego kamienia w centralnej dzielnicy targowej starego Delhi, z wyjątkiem małej tablicy na froncie nie różni się zbytnio od innych zaniedbanych budynków przy ulicy zatłoczonej sklepami elektronicznymi sprzedającymi wtyczki do prądu, drut miedziany, filmy rentgenowskie, czy żele do elektrokardiogramu. Pałac Bhagirath, jak informuje przechodniów tablica, był niegdyś okazałą rezydencją jednej z najpotężniejszych kobiet w Indiach: kurtyzany, która została najemniczką, następnie dyplomatką, a potem nawet królową.

W północnych Indiach, w XVIII wieku, Begum Samru była najwyższym rangą dowódcą wojsk w sile 3000, łącznie z co najmniej setką europejskich najemników. Utrzymywała dwór, nosiła turban, paliła hookah (fajkę wodną), jeździła konno, przeszła z islamu na katolicyzm i nazwała się Joanna, po Joannie d'Arc. Jednak dzisiaj jest w dużej mierze zapomniana, a Pałac Bhagirath jest jednym z zaledwie dwóch fizycznych świadków jej istnienia w opowieściach historycznych jej kraju.

Pałac Bhagirath - źródło/source (edited)

„Kobiety nie są uważane za uprawnione do bezpośredniego sprawowania władzy” – mówi Uma Chakravarti, znana historyczka i feministka. Nawiązuje do kobiet, które zajmują 78 z 543 miejsc w indyjskim parlamencie. Kobiety na potężnych stanowiskach muszą dziś pracować w cieniu mężczyzn będących na czele partii politycznych. Ale Chakravarti kontynuuje: „Begum Samru była w stanie wykorzystać moment politycznej przemiany, by wkroczyć w kuluary władzy i wynegocjować dla siebie przestrzeń”.

Ta przemiana polityczna była okresem wstrząsów i chaosu w XVIII wieku, gdy imperium Mogołów, które rządziło ogromnym subkontynentem indyjskim, stanęło w obliczu powstań ze strony lokalnych wodzów, oraz inwazji i kolonizacji brytyjskiej.

Begum Samru urodziła się w 1750 roku pod nadano jej imię Farzana. Niektórzy historycy twierdzą, że była córką muzułmańskiego szlachcica; inni twierdzą, że była sierotą wychowaną w kotha – tradycyjnym indyjskim domu przyjemności i rozpusty, gdzie kobiety tańczyły dla bogatych mężczyzn.

Aby stłumić lokalnych buntowników, królowie Mogołów wynajęli europejskich najemników – w tym Waltera Reinhardta z Austrii, który zyskał przydomek Rzeźnik z Patny po tym, jak w 1763 r. zabił tam 150 Anglików.

Żonaty, 45-letni Reinhardt został oczarowany przez 14-letnią Farzanę, którą zauważył w kotha (rodzaj domu publicznego). Połączywszy siły, utworzyli tandem mocy: parę najemników do wynajęcia.

Farzana oczarowała władców Mogołów na ich dworach. Namaścili ją pełnym czci tytułem Begum czyli królową. Ze względu na ponury charakter Reinhardta, zmodyfikowana wersja jego przydomka,  mianowicie, Le Sombre (Ponura), stała się źródłem jej nowego nazwiska: Samru. Gdyby była żoną Reinhardta, zauważa historyk Aditi Dasgupta, Begum Samru nie miałaby dostępu do wewnętrznych mechanizmów polityki władców i ich dworów. Małżeństwo umieściłoby kurtyzanę za kratami purdah, (kurtyna lub krata służąca segregacji płci).

Dom Begum Samru i jej ludzie (około1830) - źródło/source

„Nie trzymała się tradycyjnego postrzegania kobiet jako samo-ofiarny; zamiast tego zrobiła wszystko, co było konieczne, aby przetrwać jako władczyni” – mówi Archana Garodia-Gupta, autorka najnowszej książki „Kobiety, które rządziły Indiami: przywódcy, wojownicy, ikony”.

Po śmierci Reinhardta, Begum Samru — wszystkie jej 142 centymetry wzrostu — dowodziła armią i rządziła przez pięć dekad królestwem Sardhana, twierdzą Mogołów, 137 kilometrów na północny wschód od Delhi. Królowie Mogołów wzywali ją, gdy zostawali zaatakowani przez rywali. Begum miała zawsze gotową armię i talent do zawierania paktów z każdym, kto zaatakował Mogołów. Jeden z mogolskich monarchów nadał jej tytuł Zeb-un-nissa (Ornament wśród kobiet).

Begum Samru, według słów jednej z jej biografek, Julii Keay, była „jedyną wyemancypowaną hinduską kobietą, jaką większość z jej zagranicznych sympatyków kiedykolwiek spotkała. Wsłuchiwali się w każde jej słowo, jak opowiadała o czasach, które niewielu pamiętało, o armiach i okrucieństwach, galanterii i zdradzie.

Jej przygody wykraczały poza dwór. Wybierała jednego europejskiego kochanka po drugim, zawierając nawet pakt samobójczy z sekretnym francuskim kochasiem. Kiedy oboje uciekali przed atakiem, Begum Samru dźgnęła się sztyletem. Francuz, gdy zobaczył jej przesiąknięte krwią ubranie, zastrzelił się. On umarł, ale ona przeżyła. Uratował ją odtrącony irlandzki kochanek – robotnik portowy, który stał się najemnikiem. Po jego śmierci Begum Samru zaopiekowała się jego żoną i dziećmi.

Książka Garodii-Gupty opisuje życie 20 kobiet, które w dużej mierze zostały pominięte w tekstach historii Indii. Książka omawia dyplomację Begum Samru z Mogołami i Brytyjczykami. Po śmierci Reinhardta przeszła na katolicyzm i zbudowała bazylikę Matki Bożej Łaskawej w mieście Sardhana, której architektem był włoski oficer w jej armii.

Bazylika w Sardhana - źródło/source

„Wiedziała, że w przyszłości władcami będą Brytyjczycy i można było przypuszczać, że jej nawrócenie religijne miało ich zadowolić. A może naprawdę odnalazła swoją drogę w katolicyzmie” – mówi Garodia-Gupta.

„Nigdy nie jadła w obecności swoich gości, ale relacje różnią się co do tego, czy kiedykolwiek dotknęła wina… ale kiedy memsahibowie (Europejki) wyszły, dawała znak służącemu, aby przyniósł jej fajkę wodną, a następnie siadła wśród mężczyzn i aromatycznym dymie ich cygar” – napisała Julia Keay.

Begum Samru zmarła w styczniu 1836 roku. Kompania Wschodnioindyjska, brytyjska imperialna agencja w Indiach, odziedziczyła jej fortunę — około 55,5 miliona marek w złocie, jedną z największych indyjskich fortun tamtych czasów, co odpowiada niewyobrażalnym dziś 40 miliardom dolarów. Została pochowana pod bazyliką w Sardhana. W pobliżu ołtarza wznosi się wysoka na 18 stóp marmurowa rzeźba Begum Samru — jej tors owinięty szalem.

Po powrocie do starego Delhi, w rozpadającym się, wybrudzonym sadzami Pałacu Bhagirath, z jego wysokimi greckimi kolumnami, gdzie kupcy płci męskiej dominują na scenie handlowej, samotna starsza kobieta podtrzymuje ogień pamięci i buntu Begum Samru – choć tylko w swoim mayłm sklepiku z artykułami medycznymi, a nie na siedząc wysoko na tronie.

"Czego chcesz?" warknęła na mnie. „Nie mam dla ciebie czasu”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NR 1, NR 2 W ANTYKU

JAK DRZEWA KOMUNIKUJĄ SIĘ ZE SOBĄ

APOKALIPSA