KOBIETY PALEOLITU | WOMEN OF PALEOLITHIC

 

OD LUCY DO WENUS

Strona tytułowa oryginalnej publikacji (edytowana)


For English version, please scroll down.

Zadałem sobie kiedyś pytanie o kobiecość i męskość - o to czy pojęcia te zdeterminowane są tylko biologicznie?, tylko kulturowo?, tak i tak?, a może na dodatek także środowiskowo? Odpowiedziałem sobie cztery razy tak, ale nie zadałem piątego pytania, mianowicie o to czy tak było zawsze? No i okazuje się, że było! Dowodzi tego artykuł profesorskiego małżeństwa, Anny i Jana Burdukiewiczów, zatytułowany „Od Lucy do Wenus” i opublikowany oryginalnie w magazynie popularnonaukowym Archeologia Żywa (nr 4/2009). Za zgodą Autorów zamieszczam ten niezmiernie interesujący tekst tutaj, uzupełniając go wersją angielskojęzyczną w moim tłumaczeniu. Wszystkie ilustracje pochodzą z oryginalnego materiału w AŻ.

I once asked myself a question about femininity and masculinity: are these notions determined only biologically?, only culturally?, as one and the other?, and perhaps also environmentally? And I answered YES four times, but I didn't ask myself the fifth question, namely, was it always like that? It turns out that it was! The answer came in an article "From Lucy to Venus" published by, Anna and Jan Burdukiewicz, in the popular science magazine Archeologia Żywa (No. 4/2009). With the consent of the Authors, I present this extremely interesting text here, supplementing it with the English version in my translation. All illustrations come from the original material in AŻ.




Czym były paleolityczne Wenus? Amuletami, podobiznami ukochanych czy może nawet wczesnymi przejawami pornografii... Interesujący jest sposób przedstawiania ciała kobiecego – skupianie się zwłaszcza na piersiach, pośladkach oraz organach rodnych.

Wenus z Dolnich Vestonic
Petr Novák, Wikipedia
Poznane obecnie dzieje rodzaju ludzkiego sięgają około 2,6 mln lat. Dymorfizm płciowy (zróżnicowanie osobników męskich i żeńskich tego samego gatunku – przyp. red) rozwinął się jednak o wiele wcześniej, a wśród naszych przodków wyraźnie widoczny był już u australopiteków. Od listopada 1974 r. najsłynniejszą przedstawicielką tego rodzaju jest „Lucy” – określona w systematyce biologicznej jako Australopithecus afarensis, której dobrze zachowany szkielet odkryto w okolicach Hadar (Etiopia). Żyła tam około 3,2 mln lat temu i była już istotą w pełni dwunożną, o pojemności
czaszki zaledwie 375-500 cm3 (obecnie u kobiet średnio 1250 cm3), o wzroście około 1,1 m i wadze 29 kg. Lucy dożyła tylko około 20 lat i wykazywała jeszcze wiele cech małpich, ale ewoluowała już w kierunku postaci ludzkiej, co w oczach wielu badaczy uczyniło ją „matką ludzkości”.

Lucy – nazwana tak od modnej piosenki Beatlesów – jako pierwsze imię otrzymała „Denkensh”, co w języku lokalnym oznacza „Jesteś cudowna”. Była przedstawiana na wielu wystawach i doczekała się licznych opracowań, z których do najbardziej znanych należy książka „Marzenie Lucy”, określona jako „opowieść naukowa”, przygotowana przez Francuzów: pisarza P. Pelota, grafika T. Liberatore’a oraz archeologa z College de France, prof. Y. Coppensa, jednego z odkrywców Lucy.


Od czasów Lucy ciało kobiet uległo dużym zmianom ewolucyjnym. Straciło ono wiele wcześniejszych cech naczelnych i jak napisał D. Morris, autor „Nagiej kobiety”: Każda kobieta ma piękne ciało – piękne dlatego, że stanowi wspaniały efekt końcowy ewolucji trwającej miliony lat.
Rekonstrukcja Lucy –Australopithecus afarensis
z Hadar (Etiopia wg D. Johansona)

Wyobrażenia ciała kobiecego i kobiecości fascynują ludzkość od setek tysięcy lat. Były one przedstawiane w postaci rzeźb, płaskorzeźb oraz rysunków czy malowideł, w całości lub w szczegółach anatomicznych.

Do najwcześniejszych takich przedstawień należy obecnie znalezisko z Berekhat Ram (Wzgórza Golan), z 1986 r. Była to bryłka bazaltowego tufu (3,5×2,5×2,1 cm), która – zdaniem wybitnego znawcy sztuki paleolitycznej, A. Marshacka – nosi niewielkie modyfikacje i wyraźnie przypomina figurkę kobiecą. Pochodzi ona z osadu między dwiema warstwami bazaltu i jest datowana na około
230–500 tys. lat temu. Jednak nie wszyscy zgadzają się z tą opinią i część badaczy sądzi, że jest to raczej naturalna bryłka kamienia, która tylko przypomina sylwetkę kobiety. Jeszcze bardziej sporna jest domniemana figurka antropomorficzna ze stanowiska kultury aszelskiej Tan-Tan w Maroku.

Do najstarszych uznanych figurek Wenus należą znaleziska kultury oryniackiej (35–28 tys. lat temu). Jest to pierwsza kultura górnopaleolityczna, wiązana z upowszechnieniem się Homo sapiens sapiens w Europie. Utrwaliły się wówczas nowe techniki obróbki kamienia, produkcja wyrobów kościanych oraz rozwinięta sztuka paleolityczna, w tym przedstawienia ludzi, zwłaszcza nagich kobiet.

Do najstarszych przedstawień kobiecych w tej kulturze, odkrytych we wrześniu 2008 r., należy obecnie figurka Wenus (dł. 6 cm), z jaskini Hohle Fels koło Schelklingen (Badenia-Wirtembergia, Niemcy), wykonana z ciosu mamuta i datowana na około 35 tys. lat temu. Wzbudziła ona wiele dyskusji w prasie, ponieważ część badaczy uznała ten sposób wyrażenia cech płciowych (wydatne piersi oraz organy rodne) za przypominający obecne przedstawienia pornograficzne.

Kolejnym przedstawieniem kobiety oryniackiej jest Wenus z Galgenberg, koło Stratzing (Dolna Austria), zwana także „Fanny” albo „Tancerką” (od wiedeńskiej tancerki Fanny Elssler), odkryta na stanowisku oryniackim. Figurka została wykonana z bryłki zielonego serpentynitu (dł. 7,3 cm). Przedstawia ona kobietę w pozycji tanecznej lub rytualnej z jedną ręką opartą na biodrze, a drugą uniesioną do góry i zgiętą w łokciu. „Tancerka” pochodzi z warstwy datowanej metodą radiowęglową na około 33–32 tys. lat temu.

Przedstawienia kobiet występują najliczniej w kulturach graweckich (28–20 tys. lat temu) oraz magdaleńskich (17–12 tys. lat temu) na zachodzie oraz epigraweckich na wschodzie Europy (20–10 tys. lat temu). Obecnie jest znanych około 250 figurek Wenus wykonanych z różnych surowców (kamień, kość słoniowa, wypalana glina, itp.) o wielkości od kilku do kilkudziesięciu cm. Do największych należy płaskorzeźba trzech kobiet (o wys. 1,6 m – od piersi do stóp) z Roc-aux-Sociers w Angles-sur l’Anglin (dep. Vienne, Francja).

Występowanie przedstawień kobiet paleolitycznych skupia się w niektórych regionach Eurazji i dlatego badacz sztuki paleolitycznej H. Delporte zaproponował ich podział według kryteriów geograficznych:
Grupa Pirenejów i Akwitanii – 82 przedstawienia (w tym Lespugue, Laussel i Brassempouy);
Grupa śródziemnomorska – 17 przedstawień (Savignano i Balzi Rossi);
Grupa dunajsko-reńska – 61 przedstawień (Hohle Fels, Willendorf, Dolní Věstonice i Gönnersdorf);
Grupa rosyjsko-ukraińska – 54 przedstawienia (Avdiejevo, Gagarino i Kostenki);
Grupa syberyjska – 31 przedstawień (Malta i Buret).
Po ostatnich odkryciach w Wilczycach oraz Dzierżysławiu do tego zestawienia możemy dodać grupę polską, która liczy obecnie kilkanaście figurek magdaleńskich.

Inny spór wiąże się z problemem, czy przedstawienia figuralne kobiet świadczą o związkach kulturowych między grupami łowców i zbieraczy z tak rozległego obszaru. Prof. A. Leroi-Gourhan, jeden z najwybitniejszych znawców sztuki paleolitycznej na podstawie sposobów przedstawiania szczegółów anatomicznych ciała ludzkiego zakładał, że takie związki istniały. Inni badacze jednak odrzucają tę hipotezę, z uwagi na bardzo szeroki zasięg czasowy i przestrzenny.

 
Sposoby ukazywania sylwetek kobiet w sztuce paleolitycznej i Playboy Magazine (1979):
1 – Hohlenstein, 2 – Petersfels, 3 – Laugerie-Basse, 4 – Les Combarelles, 5 – Pech-Merle, 6 – El Pendo (wg E.D. Guthrie)

Najwięcej dyskusji budzi sposób przedstawiania zdecydowanej większości kobiet. Są to na ogół wyobrażenia dość realistyczne, zwykle w postaci rzeźb lub płaskorzeźb z przerostem (hypertrofia) środkowej części ciała w stosunku do głowy i nóg oraz stylizacją głowy i organów seksualnych. W sztuce magdaleńskiej występują także liczne przedstawienia organów rodnych, a figurki kobiet wykazują stopniowe przechodzenie do schematyzmu w postaci znacznego uproszczenia sylwetki kobiecej aż do przedstawienia tylko korpusu, z uwypukleniem pośladków i piersi. Sztuka mobilna przenika wraz z osadnictwem magdaleńskim do środkowej Europy, w tym do Polski.

Jednym z najpiękniejszych znalezisk tego rodzaju jest „Dama z Brassempouy” (dep. Landes, Francja). Fragment zachowanej figurki wyróżnia się realistycznym ujęciem twarzy (jak dotąd najstarszym na świecie) oraz niezwykle starannie przedstawionym nakryciem głowy, co świadczy o 

Dama z Brassempouy lub „Pani w kapturze” –
figurka o dł. 3,65 cm, wykonana z ciosu mamuta 
(dep. Landes, Francja)

doskonałej technice artysty sprzed 26 000 lat. Pracownicy, którzy tego odkrycia dokonali, nazwali ją "Gruszką" (La Poire), ze względu na charakterystyczny kształt.

Niekiedy przedstawienia kobiet są interpretowane także jako wyraz kultu płodności, bogini-matki, ale prawie wszystkie figurki pochodzą z obozowisk, a nie z grobów, a więc trudno jest wykazać ich znaczenie religijne. Jednakże mogły mieć one zastosowania magiczne, takie jak obrona przed złymi duchami, chorobami czy odpędzanie zła. Wskazuje na to umieszczanie figurek w lewej części szałasów, np. na syberyjskich stanowiskach Malta i Buret.

Niezależnie od tego, czym były paleolityczne Wenus, amuletami czy też wczesnymi przejawami miłości do kobiet – podobiznami ukochanych, a nawet pornografii, interesuje nas przede wszystkim sposób przedstawiania ciała kobiecego. Uderzające jest skupianie się na cechach żeńskich, a zwłaszcza na piersiach, pośladkach oraz organach rodnych. Poza nielicznymi wyjątkami, jak w Brassempouy czy główki kobiety z kokiem z Dolních Věstonic (Morawy), zwykle schematycznie przedstawione są głowa i stopy.

Jeśli spojrzymy na figurki pod względem zróżnicowania budowy ciała kobiet współczesnych, okazuje się, że są one zgodne z prostymi kryteriami, stosowanymi obecnie w czasopismach kobiecych. Bez trudu znajdziemy wśród nich sylwetki określane jako: „klepsydra”, „odwrócony trójkąt” lub „tulipan”, „trójkąt” lub „gruszka”, „prostokąt” lub „banan”, „owalna” lub „jabłko” czy „romb”.

Sylwetki kobiet w paleolicie i obecnie: 1 – „klepsydra” – Galgenberg; 2 – „odwrócony trójkąt” – Malta, 3 – „trójkąt” – Jelisiejewiczi; 4 – „prostokąt” – Avdiejevo; 5 – „owalna” – Aix-en-Provence;
6 – „romb” – Willendorf  (J.A. Burdukiewiczowie)

Zakres zmienności budowy ciała kobiet
współczesnych (linia czerwona) i Wenus
paleolitycznych (linia zielona) na somatokarcie
A. J. Burdukiewiczowie
Budowa fizyczna ludzi, a zwłaszcza kobiet jest bardzo zróżnicowana i powstało wiele odpowiednich 
klasyfikacji. Do najbardziej znanych należy system typologiczny W.H. Sheldona, który umożliwia ilościowy opis kształtu i składu ciała ludzkiego, przedstawiając budowę ciała jako całość, z uwzględnieniem u każdego osobnika poziomu rozwoju trzech komponentów: endomorfii, mezomorfii i ektomorfii. Te komponenty różnicują populacje ludzkie w zależności od cech dziedzicznych, czynników środowiskowych (odżywienia, aktywności fizycznej itp.) oraz płci i wieku.

Endomorfia reprezentuje rozwój otłuszczenia ciała, mezomorfia przedstawia masywność szkieletu i wielkość umięśnienia, a ektomorfia odnosi się do „smukłości ciała”. Budowę ciała można określić kodem trzycyfrowym (nazywanym somatotypem), w którym na pierwszym miejscu znajduje się komponent endomorfii, na drugim – mezomorfii, a na ostatnim – ektomorfii.

Somatotypy przedstawia się na tzw. somatokarcie, będącej trójkątem równobocznym, w którego kątach znajdują się skrajne typy budowy. Typ endomorficzny (7-1-1) charakteryzuje duży tułów, silne otłuszczenie ciała i słabe umięśnienie. Sylwetka typu mezomorficznego (1-7-1) jest masywna, o 
wyraźnie zaznaczonym i dobrze rozwiniętym umięśnieniu oraz stosunkowo ciężkim szkielecie. Typ ektomorficzny (1-1-7) cechuje natomiast drobny kościec, słabe umięśnienie i niewielka ilość podskórnej tkanki tłuszczowej. W miejscu przecięcia dwusiecznych kątów znajduje się somatotyp, w którym komponenty budowy ciała są równomiernie rozwinięte.

Kobiety cechuje większe otłuszczenie ciała w porównaniu z mężczyznami, co się wyraża w ich budowie. Mężczyzn wyróżnia natomiast silniejszy rozwój mezomorfii. Większe otłuszczenie występujące u płci żeńskiej widoczne jest w zakresach zmienności komponentów budowy współczesnych kobiet europejskich. Na somatokarcie, somatotypy kobiet współczesnych są przesunięte w większym stopniu poniżej osi ektomorfii, na obszary typów endomorficznych: endo-mezomorficzne i endo-ektomorficzne.

W budowie endo-mezomorficznej występuje dominacja endomorfii, natomiast na drugim miejscu pod względem stopnia rozwoju znajduje się mezomorfia, co znajduje odzwierciedlenie w mniejszej dysproporcji między wielkością górnej (szerokość barków i klatki piersiowej) i dolnej części tułowia (okolica bioder). W typach ekto-endomorficznych zaobserwować można wyraźniej zaznaczoną większą masywność dolnej części tułowia.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, zakres zmienności budowy somatycznej przedstawionej w postaci paleolitycznych figurek kobiecych nie odbiega od zróżnicowania somatycznego współczesnych kobiet. Jednak obejmują one głównie segment tego przedziału, a mianowicie są to najczęściej przedstawienia budowy endomorficznej o różnym stopniu rozwoju względnego otłuszczenia ciała.

Zazwyczaj wydaje się, że upodobania estetyczne, w tym wybór partnerów życiowych, zależy głównie od upodobań i kryteriów kulturowych. Przykładowo niektórzy mężczyźni wolą kobiety o bardziej obfitych kształtach, a inni szczupłe. Podobnie jest z wielkością piersi, pośladków czy długością włosów. Okazuje się, że w kulturach nękanych brakami żywności cenione są kobiety o obfitych kształtach (np. Buszmeni, Papuasi, itp.), co jest wyrazem dostatku i zdrowia. Natomiast w kulturach zasobnych w żywność preferowane są kobiety bardziej szczupłe lub średnich kształtów – co jest u nich wyrazem lepszego zdrowia oraz wyższej pozycji społecznej. Z tego punktu widzenia interesujące jest, że wśród społeczności paleolitycznych najwięcej figurek kobiet masywnych wystąpiło na zachodzie Europy, a kobiet szczupłych na wschodzie Europy i na Syberii.

Ciekawą cechą fizyczną, zasługującą na podkreślenie jest częsta obecność steatopygii, czyli odkładania
się większej ilości tłuszczu na pośladkach, której towarzyszy niekiedy zaburzenie statyki ciała oraz znaczna lordoza (łukowate wygięcie kręgosłupa w stronę brzuszną – przyp. red). Cechy te mają podłoże rasowe i genetyczne, ale ich znaczenie nie jest w pełni wyjaśnione. U ludów pierwotnych steatopygia ujawnia się w okresie dojrzewania, co jest uznawane za oznakę płodności i gotowości do zamążpójścia. Steatopygia często była ideałem kobiecości u ludów pierwotnych, co zapewne wyraża się jej częstym wstępowaniem w sztuce paleolitycznej, jak np. w Gönnersdorf.

Budowa ciała jest ważną cechą przystosowawczą w ewolucji biologicznej. Jak się okazało na podstawie licznych obserwacji, takim miernikiem ukazującym dobry stan zdrowia, jest stosunek obwodu talii do obwodu bioder (WHR), czyli tzw. uskok, który u zdrowych kobiet o dobrych zdolnościach rozrodczych wynosi od 0,67 do 0,8, natomiast u mężczyzn w granicach 0,85 do 0,95. Z wszystkich cech budowy ciała właśnie „uskok” około 0,7 okazuje się najważniejszą cechą, cenioną u kobiet przez mężczyzn wszystkich kultur.

Naturalnie, męskie upodobania, jeśli chodzi o ujmowanie przedstawiania urody kobiecej, są dość zróżnicowane, ale okazuje się, że i w tym przypadku pewne ujęcia mają długą tradycję. Amerykański etolog prof. E.D. Guthrie analizował najbardziej seksowne pozy kobiet współczesnych w znanym czasopiśmie Playboy Magazine i zaobserwował duże podobieństwo do kilku głównych sposobów erotycznego prezentowania ciała kobiecego na wyobrażeniach paleolitycznych. A więc i w tym zakresie jesteśmy bardzo podobni do naszych przodków sprzed ponad 20 tys. lat.

Warto dodać, że, co wiemy na podstawie różnych estymacji, kobiety w paleolicie górnym miały średnio 162 cm wzrostu oraz 61 kg wagi, podczas gdy mężczyźni mierzyli 174 cm, a ważyli 71 kg. Ich wskaźnik masy ciała (BMI) wynosił 23,2 i 23,3, a więc mieści się nawet w obecnych normach europejskich, która dla kobiet o przeciętnej wadze znajduje się w przedziale 18,5–24,9. Obserwacja ta jest jak najbardziej poprawna. Ogólnie rzecz biorąc, łowcy i zbieracze rzadko cierpieli na otyłość, wbrew częstym przedstawieniom kobiet o obfitych kształtach w sztuce paleolitycznej. Nadwaga mogła być przejawem zaburzeń rozwojowych lub zwyczajnie przekwitania kobiet. Tęgie kobiety z wyobrażeń paleolitycznych były raczej wyjątkiem, a nie regułą.

W przedstawieniach kobiet w paleolicie odnajdujemy więc wiele elementów biologicznych i społecznych. Bez wątpienia obok zagadnień związanych z przetrwaniem gatunku (płodnością) dużą rolę odegrał erotyzm jako wyraz uwielbienia dla urody ciała kobiecego oraz zapewne sprawy wierzeniowe i magiczne. Niezwykły artyzm przejawiający się w pełnym wyrazu ujęciach urody kobiet o różnej budowie ciała nieustająco budzi nasz podziw.

Ponadto zastanawiający jest uniwersalizm przedstawień najbardziej ujmujących cech kobiecości w różnych kulturach, w bardzo długim okresie czasu. Ujęcia te mają wcześniej charakter realistyczny – kultury oryniackie i graweckie, a później stają się bardziej schematyczne, ale równie ekspresyjne – jak zarysy piersi i pośladków w kulturach magdaleńskich, wykonywane z kości słoniowej, różnych skał, w tym w krzemieniu, jak to miało miejsce w przypadku niedawno odkrytego stanowiska w Wilczycach koło Sandomierza.

Ewolucja urody kobiecej od Lucy do Homo sapiens polegała na wykształceniu się nowych cech sylwetki kobiety, którą od innych samic naczelnych wyróżniają zwłaszcza wyprostowana postawa ciała, wypukłe pośladki oraz zaokrąglone piersi. Uroda jest jednym z przejawów zdrowia, a tym samym ważnym kryterium doboru naturalnego. U ludzi cechy te, oprócz wartości rozrodczej, zaczęły pełnić ważną rolę społeczną i stały się istotą ekspresji erotyzmu i miłości (stała gotowość seksualna konieczna do podtrzymania monogamii oraz długotrwałej opieki nad potomstwem). Artyści paleolityczni, którzy wyrazili swoje uczucia w rzeźbach i rytach wiele tysięcy lat temu, w genialny sposób uchwycili za pomocą kilku linii istotę piękna kobiecego ciała, podobnie jak je widzimy dzisiaj.

O autorach:
Prof. Anna Burdukiewicz jest kierownikiem Zakładu Antropologii Fizycznej w Instytucie Sportu Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.

Prof. dr hab. Jan Michał Burdukiewicz jest kierownikiem Zakładu Archeologii Epoki Kamienia w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego



___________________________________________________________________________________

FROM LUCY TO VENUS 


What were the Paleolithic Venuses? Amulets, images of loved ones or perhaps even early manifestations of pornography ... The way the female body was depicted is quite interesting - focusing especially on the breasts, buttocks and reproductive organs.

The history of mankind dates back to about 2.6 million years. However, sexual dimorphism (differentiation of males and females of the same species – editor’s note) developed much earlier, and among our ancestors it was clearly visible in Australopithecus. The most famous representative of this genus is "Lucy", whose well-preserved skeleton was discovered near Hadar (Ethiopia) in November 1974 and defined in biological systematics as Australopithecus afarensis. “Lucy” lived there about 3.2 million years ago and was already a fully bipedal creature, with a skull capacity of only 375-500 cc (currently on average 1250 cc in women), with a height of about 3'6'' and weight 64 lb. Lucy lived only about 20 years and showed many more monkey features; however, she had already evolved into a human form, which in the eyes of many researchers made her the "mother of humanity".

Lucy - named after a fashionable Beatles song - was given her first name as "Denkensh", which in the local language means "You are wonderful". She has been presented at many exhibitions and has been published in numerous studies, the most famous of which is the book "Lucy's Dream", described as a "scientific story" by the French writer P. Pelot, the graphic artist T. Liberatore, and the archaeologist from the College de France, prof. Y. Coppens, one of Lucy's discoverers.

The body of women has undergone major evolutionary changes since the time of Lucy. It has lost many of its earlier primate features, and as D. Morris, author of Naked Woman, wrote: Every woman has a beautiful body - beautiful because it is the wonderful end product of an evolution that has lasted millions of years.

Preoccupation with the female body and femininity have fascinated humanity for hundreds of thousands of years. They were presented in the form of sculptures, bas-reliefs, drawings or paintings, as a whole body or in anatomical details.

One of the earliest such depictions is the find from Berekhat Ram (Golan Heights) from 1986. It was a lump of basalt tuff (3.5 × 2.5 × 2.1 cm), which, according to A. Marshack, an eminent expert in Paleolithic art - wears minor modifications and clearly resembles a female figure. It comes from the sediment between two layers of basalt and is dated at around 230,000–500,000 years ago. However, not everyone agrees with this opinion and some researchers believe that it is rather a natural lump of stone, which only resembles the figure of a woman. Even more contentious is the alleged anthropomorphic figurine from the Acheulean culture site in Tan-Tan, Morocco.

The oldest recognized figures of Venus are finds from the Aurignacian culture (35–28 thousand years ago). It is the first Upper Paleolithic culture associated with the spread of Homo sapiens sapiens in Europe. During that time new techniques of stone processing, production of bone artefacts and Paleolithic art, including depictions of people, especially naked women, became developed.

One of the oldest figurines of women in this culture was discovered in September 2008 in the Hohle Fels Cave near Schelklingen (Baden-Württemberg, Germany). This 6-centimeter-long statue was carved around 35,000 years ago from a mammoth tusk. It aroused a lot of discussion in the press, as some researchers found this way of expressing sexual characteristics - prominent breasts and genital organs - resembling current pornographic representations.

Another statuette of Aurignacian woman is known as Venus of Galgenberg, near Stratzing (Lower Austria), known as "Fanny" or "The Dancer" (after the Viennese dancer Fanny Elssler). The figurine was made of a nugget of green serpentine (length7,3 cm). It shows a woman in a dance or ritual position with one hand resting on her hip and the other raised up and bent at the elbow. The "dancer" comes from a layer dated by the radiocarbon method at about 33-32 thousand years ago.

Figurines of women are most abundant in the Gravettian (28–20 kyr) and Magdalenian (17–12 kyr) cultures in the west and the Epigravettian cultures in eastern Europe (20–10 kyr). Currently there are about 250 figurines of Venus known, made of various materials (stone, ivory, fired clay, etc.), ranging in size from several to several dozen cm. One of the largest is the relief of three women (approx.5'3'' - from chest to toe) from Roc-aux-Sociers in Angles-sur l'Anglin (Vienne dep., France).

The occurrence of sculptures of Paleolithic women is concentrated in some regions of Eurasia, therefore the researcher of the Paleolithic art, H. Delporte proposed to divide them according to geographical criteria:
Pyrenees and Aquitaine Group - 82 figurines (including Lespugue, Laussel and Brassempouy);
Mediterranean group - 17 figurines (Savignano and Balzi Rossi);
Danube-Rhine Group - 61 statuettes (Hohle Fels, Willendorf, Dolní Věstonice and Gönnersdorf);
Russian-Ukrainian group - 54 figurines (Avdiejevo, Gagarino and Kostenki);
Siberian group - 31 figurines (Malta and Buret).
After the recent discoveries in Wilczyce and Dzierżysław (Poland), we can add to this list the Polish group, which currently includes a dozen of Magdalenian figures.

Another dispute centered on a question whether the figurative representations of women could be indicative of cultural ties between groups of hunters and gatherers from such a vast area. Professor A. Leroi-Gourhan, one of the most prominent experts in the Paleolithic art, assumes that such relationships existed. Other researchers, however, reject this hypothesis due to the very wide temporal and spatial range.

However, the most debatable problem among specialists is the manner in which most of women are shown. These images are generally quite realistic, usually in the form of sculptures or bas-reliefs with hypertrophy of the middle part of the body in relation to the head and legs, and stylization of the head and sexual organs. In Magdalenian art, there are also numerous depictions of reproductive organs, but the figurines of women show a gradual transition to schematicism through simplification of the female figure, with an emphasis on the buttocks and breasts.

One of the most beautiful finds of this kind is the "Lady of Brassempouy" (Landes, France). The 26,000 years old fragment of the figurine is distinguished by a realistic view of the face (so far, the oldest in the world) and an extremely carefully carved headdress, which proves the artist's excellent technique. The workers who made this discovery dubbed it "Pear" (La Poire) because of its characteristic shape.

Sometimes these sculptures of women are interpreted as an expression of the cult of fertility, mother goddess, but almost all the figurines come not the graves, but from the encampments, therefore it is difficult to demonstrate their religious significance. However, they could have magical applications, such as defense against evil spirits, disease, and warding off evil. This might be implied by the placement of the figures in the left part of the huts, e.g., in the Siberian sites of Malta and Buret.

Regardless of what the Paleolithic Venuses were, amulets or early manifestations of love for women - images of loved ones, or even pornography, we are primarily interested in the way the female body is presented. The focus on female characteristics, especially the breasts, buttocks and reproductive organs is evident. With a few exceptions, such as in Brassempouy or the head of a woman with a bun from Dolní Věstonice (Moravia), the head and feet are usually shown schematically.

If we look at the figurines in terms of the differentiation of the physique of modern women, it turns out that they comply with the simple criteria currently used in women's magazines. We can easily find among them figures described as: "hourglass", "inverted triangle", "tulip", "triangle" or "pear", "rectangle", "banana", "oval", "apple" or "rhombus".

Physical constitution of people, especially women, is very diverse and a variety of classifications have been developed. One of the best known is William Sheldon's typological system, which enables a quantitative description of the shape and composition of the human body. It presents the body structure as a whole, taking into account the level of development of each individual's three components: endomorphic, mesomorphic and ectomorphic. These components differentiate human populations according to their hereditary characteristics, environmental factors (nutrition, exercise, etc.), as well as gender and age.

The endomorphy represents the development of body fat, the mesomorphy represents the bulk of the skeleton and the level of muscularity, and the ectomorphy relates to the "slenderness of the body". The physique can be determined by a three-digit code (called a somatotype), with the endomorphic component first, the mesomorphic component second, and the ectomorphic third.

Somatotypes are presented on the so-called somatochart, which is an equilateral triangle. In the angles of the triangle are radical types of body structure. The endomorphic type (7-1-1) is characterized by a large torso, strong body fat and weak muscles. The body of the mesomorphic type (1-7-1) is massive, with clearly defined and well-developed muscles and a relatively heavy skeleton. The ectomorphic type (1-1-7) is characterized by a fine skeleton, weak muscles and a small amount of subcutaneous fat. At the intersection of the bisectors of the angles there is a somatotype with the components of the body structure evenly developed.

Women are characterized by a greater body fat than men, which is revealed in their build. Men are distinguished by a stronger development of mesomorphy. The greater corpulence that occurs in the female gender is visible in the ranges of variability of the constitution components of modern European women. On the somatochart, the somatotypes of modern women are shifted to a greater extent below the ectomorph axis, into areas of endomorphic types: endo-mesomorphic and endo-ectomorphic.

The endo-mesomorphic structure is dominated by endomorphs, while the mesomorph is in the second place in terms of the degree of development, which is reflected in a smaller disproportion between the size of the upper (shoulder and chest width) and lower torso (hip area). In the ecto-endomorphic types, a more clearly marked greater bulkiness of the lower torso can be observed.

Contrary to popular belief, the range of somatic structure variability presented in the form of Paleolithic female figures does not differ from the somatic diversity of modern women. However, they mainly cover the segment of this range, namely they are most often endomorphic structures with a different degree of development of relative body fat.

It seems that aesthetic preferences, including the choice of life partners, usually depend on personal preferences and cultural criteria. For example, some men prefer more plump women while others prefer slimmer women. The same applies to the size of the breasts, buttocks or the length of the hair. It turns out that in cultures plagued by food shortages women with plentiful shapes (e.g. Bushmen, Papuans, etc.) are valued highly, being synonymous of prosperity and good health. On the other hand, in food-rich cultures, slimmer or medium-sized women are preferred, as being perceived in better health and holding a higher social position. From this point of view, it is interesting to note that among the Paleolithic communities the largest number of figures of heavy women was found in Western Europe, and of slim women in Eastern Europe and Siberia.

An interesting physical feature that deserves emphasis is the frequent presence of steatopygia, i.e., the deposition of more fat on the buttocks, which is sometimes accompanied by disturbed body statics and significant lordosis. These traits are racial and genetic, but their significance is not fully elucidated. In primitive peoples, steatopygia appears in adolescence, which is considered a sign of fertility and readiness to marry. Steatopygia was often considered the ideal of femininity among primitive peoples, which is probably a reason for its frequent occurrence in Paleolithic art, such as in Gönnersdorf.

Body configuration is an important adaptation trait in biological evolution. As based of numerous observations, a measure showing good health is the ratio of waist circumference to hip circumference (WHR), in another words, a fault, which in healthy women with good reproductive potentials is between 0.67 and 0.8, and in men between 0.85 and 0.95. Out of all the features of the body structure, the "fault" of about 0.7 turns out to be the most important feature, valued in women by men of all cultures.

Naturally, the male tastes when it comes to visualizing female beauty are quite varied, but some behavioral patterns have a long tradition. American ethologist prof. ED Guthrie analyzed the sensual poses of modern women in the well-known Playboy Magazine and observed a strong resemblance to several major ways of erotic presentation of the female body in Paleolithic art. Therefore, in this respect, we are very similar to our ancestors from over 20,000 years ago.

Let’s add, that on the basis of numerous estimates, the average height of Upper Paleolithic women was 5'3'' and weight around 134 lb and for men respectively 5'7'' and 156 lb. Their body mass index (BMI) was 23.2 and 23.3, thus it would match the current European standards, which for women with an average weight is in the range of 18.5–24.9. Overall, hunters and gatherers rarely suffered from obesity, contrary to frequent depictions of plump women in Paleolithic art. Being overweight could be a symptom of developmental disorders or simply women's menopause. The stout women of the Paleolithic imagination were the exception rather than the rule.

Many biological and social characteristics can be found in the images of Paleolithic women. Undoubtedly, in addition to such matters as survival of the species (fertility), eroticism played a large role as an expression of admiration for the beauty of the female body, including probably also matters of beliefs and magic. Remarkable artistry manifested in expressive images of the beauty of women with different body qualities, continuously stimulates our admiration.

Moreover, the universalism of presenting the most endearing features of femininity in various cultures over a very long period of time is puzzling. These images are first realistic, particularly in the Aurignacian and Gravettian cultures. Later they become more schematic, but equally expressive - as seen in outlines of the breasts and buttocks in the Magdalenian cultures art pieces, made of ivory, various rocks, including flint; the latter is from a recently discovered site in Wilczyce near Sandomierz (Poland).

The evolution of female beauty from Lucy to Homo sapiens was based on the development of new traits of the female figure, which distinguish the human line from other primates by an upright body posture, convex buttocks and rounded breasts. Beauty is one of the manifestations of health and therefore an important criterion for natural selection. In humans, these features, in addition to their reproductive value, began to play an important social role and became the essence of the expression of eroticism and love (constant sexual readiness necessary to maintain monogamy and long-term care for offspring). Paleolithic artists who expressed their feelings in sculptures and engravings many thousands of years ago, brilliantly captured the essence of the beauty of the female body in a few lines, as we see it today.

About the authors:
Professor Anna Burdukiewicz is the head of the Department of Physical Anthropology at the Institute of Sport of the Academy of Physical Education in Wrocław, Poland

Professor Jan Michał Burdukiewicz is the head of the Stone Age Archeology Department at the Institute of Archeology, University of Wroclaw, Poland

 

Komentarze

  1. Krzysztofie, dziękuję za umieszczenie tego artykułu!
    Z zaciekawieniem go przeczytałam, więc z wrodzonnym sobie chciejstwem wyrażenia zdania, uczynię to nieniejszym. :-) Bardzo mi przypadła do gustu analiza porównawcza sylwetek damskich. Uważam, iż temat ujęty jest ciekawie z dbałością o archeologiczną wiedzę, prehistoryczne odnaleziska i historyczne materiały. Mogę się zgodzić lub nie z wieloma doniesieniami, lecz doceniam ogrom pracy! Szacunek.
    Jako człek używający mózgu (nieważne ile waży) stwierdzm, iż osobiście nie wierzę w ewolucję, a wysunę śmiało, iż w artykule mamy przedstawione przykłady różnych cywilizacji. Nasza, a zatem i kobiet współcześnie nam znanych - w moim odczuciu stanowi przykład niekoniecznie ewolucji, a od początku do końca cieleśnie ukształtowanej tak i nie inaczej kolejnej cywilizacji, zmieszkującej naszą planetę. Oczywiście mogę się mylić, dlatego wolę czytać choćby tego typu doniesienia, kóre umieściłeś na swym blogu, bym nie zapędziła się zbyt daleko i zweryfikowałą wiedzę.
    I już w formie dygresji, jak i szerokiego uśmiechu do Ciebie, Krzysztofie coś jeszcze dorzucę. To co mnie osobiście frapuje i a na co czekam, to ujęcie kobiecości - w szerokim tego słowa znaczeniu - wedle tez dr-a Hamera, Gilberta Renauld czy Gerarda Athiasa, dających podwaliny rzetelnego wyjaśnienia paru kwestii:
    1. co sprawia, że kobieta zyskuje taką, nie inną sylwetkę,
    2. co kształtuje jej biochemię oragnizmu (w ślad za nimi seksualność i zachowania), które to z kolei skutkują takim nie innym wyglądem.
    Ufam, że takich opracowań w Stanach jest sporo. Czy zatem mogę liczyć - w przyszłości - na pogłębienie tematu? Mówię o tym Tobie, gdyż mam świadomość Twej rzetelności w podejściu do "wydłubywnia" prawd z "wykopalisk" (czymkolwiek one dla Ciebie są). Jeśli już coś podajesz, mogę mieć pewność gruntownego przebadania sprawy. Tak czy inaczej, Krzysztofie, autorom artykułu należą się olbrzymie podziękowania, a Tobie jeszcze większa wdzięczność - za tłumaczenie oraz za chęć dzielenia się z nami tak wartościowymi informacjami!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, dziękuję za wielce intersujący komentarz, który rodzi kilka pytań, więc pytam:
      1. Jakiej ogólnie przyjętej definicji pojęcia „cywilizacja” używasz?
      2. Powiadasz: „...w artykule mamy przedstawione przykłady różnych cywilizacji.” Jakie to cywilizacje?
      3. Jak doszło do „...od początku do końca cieleśnie ukształtowanej tak i nie inaczej kolejnej cywilizacji, zamieszkującej naszą planetę.?
      4. Jaka cywilizacja istniała bezpośrednio przed naszą cywilizacją?
      5. No właśnie: „co sprawia, że kobieta zyskuje taką, nie inną sylwetkę”? Masz na to odpowiedź?
      6. Piszesz: „seksualność i zachowania kobiety, na bazie kształtowania jej biochemii organizmu skutkują takim a nie innym wyglądem”. Nie wiem jak zadać pytanie, ale proszę o kilka słów wyjaśnienia...

      Usuń
    2. 1. Mam na myśli cywilizacje nie tylko planety Ziemia, lecz i inne „pozaziemskie” (dziś pozaziemskie, które niegdyś zamieszkiwały również Ziemię)
      W Fukusie przeczytałam poszukiwaniu innych, pozaziemskich cywilizacji artykuł, https://www.focus.pl/artykul/nowa-symulacja-pokazuje-jak-obcy-mogli-skolonizowac-galaktyke-i-gdzie-szukac-pozaziemskich-cywilizacji, który mnie zafrapował, więc idąc tym tropem trafiłam na szerokie opisy innych cywilizacji w książkach znanej niegdyś hipnoterapeutki Dolores Cannon. Jako osoba racjonalna przez długie lata poddawała w wątpliwość treści zarejestrowane podczas sesji. Nierzadko sama była zaskoczona tym co opowiadają wprowadzeni w trans podopieczni. A mówili, że Ziemię (jak i inne planety) zamieszkiwało bardzo wiele różnych ras, cywilizacji, a każda pojawiała się od razu „w gotowym kształcie - wyglądzie” i nie ewoluowała jakoś specjalnie (jak choćby zgodnie z. teorią Darwina). Niestety, miałam okazję zagłębić się jedynie trzy dostępne na rynku polskim: „Jesteśmy Dziećmi Gwiazd”, “Kosmiczni Ogrodnicy” “Trzy Fale Ochotników i Nowa Ziemia”. Pomijam i swoją wiarę w to, co przeczytałam, ale… pozostała w stanie otwartości umysłu i serca na ewentualność istnienia innych cywilizacji przed naszą ludzką.
      2. Nie wiem jakie to cywilizacje. Za mało mam wiedzy, ale trudno mi uwierzyć w ewolucję posiadaczki„czaszki zaledwie 375-500 cm3 (obecnie u kobiet średnio 1250 cm3), o wzroście około 1,1 m i wadze 29 kg w obecnie nam znaną. 😉
      3 i 4 – Na te pytania nie znam odpowiedzi, jak i dowodów, jedynie opisy obszernych wypowiedzi ludzi z książek Dolores Canon, czy Michaela Newtona. I jak powiedziałam w punkcie 1 – pozostaję w otwartości na istnienie innych cywilizacji. Takie stwierdzenie pewnie Cię nie ukontentuje, ale chcę być szczera.
      5. i 6. Jako człowiek sztuki chadzając po Muzeach, przyglądając się licznym obrazom kobiet z różnych epok zaobserwowałam zadziwiającą kwestię, a mianowicie zmianę spadzistości ramion, grubości szyi i osadzenia piersi. Zaczęłam kluczyć, szukać, kombinować i racjonalne odpowiedzi w stylu „licentia poetica” autora dzieła mało mnie przekonywała, ale to zbyt obszerny temat, więc wrócę do meritum. Dopiero gdy trafiłam na wytyczne dr-a Hamera, uznałam, że znalazłam odpowiedź. Dr D. Hammer, zdyskredytowany przez środowisko medycyny akademickiej stworzył podwaliny alternatywnej sztuki leczenia zwanej NMG – Nową Medycyną Germańską. Twierdzi, że gdy w mózgu dziewczynki (a wcześniej w emocjach) pojawia się duża masa konfliktowa, to aby dziewczynka dalej przeżyła dochodzi do zamiany konstelacji mózgu, np. w kierunku męskim. Wtedy nabiera nie tylko męskich zachowań, sposobu myślenia i postrzegania rzeczywistości, lecz i… cech zewnętrznych. Zauważ, proszę, że na przykładzie ramion kobiet, kształtowanych od XVII do XXI wieku jasno widać zmiany. Z każdym pokoleniem kobiety traciły talię i spadzistość ramion na rzecz talii męskiej oraz ramion chłopięcych. Jego teorię i praktykę rozwinął Gilbert Renauld, Gerhard Athias. Czyż nie mamy z każdym pokoleniem coraz bardziej męskich kobiet??? Czy mam odpowiedź? Bliżej mi do niej niż dalej. I ciągle szukam, kluczę, węszę. I dlatego czytam także artykuły z Twego bloga ;-)
      Serdecznie pozdrawiam, Krzysztofie!
      Aneta

      Usuń
    3. Jasne, jasne...
      Niech mi będzie wolno pomilczeć... chylę czoło 🙂🌹

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

NR 1, NR 2 W ANTYKU

JAK DRZEWA KOMUNIKUJĄ SIĘ ZE SOBĄ

APOKALIPSA