PIES


Ignasia


Poprosiłem mojego psa, moją Ignasię, żeby napisała coś o mnie. Nie napisała.
Potem ona przyniosła mi kość i dała do zrozumienia, że mam ją zjeść. Nie zjadłem.
Zgubiłem w parku klucz. Po trzech godzinach dreptania w koło, poddałem się. Próbę znalezienia go podjąłem następnego dnia – bezskutecznie! Po kilku dniach znowu poszedłem do parku z Ignasią. Znowu szukałem, znowu bezskutecznie. Usiadłem zgnębiony, a wtedy ona podbiegła do mnie z kluczem w zębach i spojrzała na mnie jakby mówiąc „tego szukasz”?
Zastanawiam się czasami czy przypadkiem ona nie jest ode mnie mądrzejsza? Na swój sposób, oczywiście. Ona wie i może coś, czego ja nie wiem i nie mogę, i vice versa. Nawet podobni jesteśmy do siebie... nie, nie w ten przysłowiowy sposób, polegający na disneyowskiej wizualizacji stylu psa, w który wpasowuje się jego właściciel. Spójrzmy na to w ten sposób: moja Ignasia i ja mamy po cztery kończyny, po parze oczu i uszu, ona jest uwłosiona, ja też, tylko kapkę inaczej, ona ma nerki, serce i wątrobę, ja też, a jakże. Ona kicha, ja kicham, ona puszcza bącale, ja wcale nie mówię że nie puszczam, w jej żyłach płynie krew, w moich też – chemia obu pewnie lekko inna, ale za to i psia i moja jest czerwona, niezależnie od rodowodu. Oboje jemy, trawimy i wydalamy, dwoiście oczywiście. Ją boli, mnie boli, czochranie miłe nam obu; ona ma chciczkę na romans, ja też, a jak nam się urodzą młode, to obie mamusie, psia i ludzka, wykarmią je cycuszkiem z pełnym oddaniem. Luuuudzie, zapytam zatem wprost: czym my się różnimy? Posiadaniem duszy nieśmiertelnej?
A może po prostu to ta współegzystencja od przeszło 15 tysięcy lat uczyniła nas na swój obraz i podobieństwo, takimi jakimi jesteśmy? Co w kontekście tego powiedziałyby krokodyl, myszka polna, lub wymarły 65 milionów lat temu T-Rex? Przecież one też miały nerki i lubiły seks...!

Ja jednak wracam do psów. Kocham moją Ignasię na prawach członka rodziny i wyczuwam wzajemność. Ignasia jest atrakcyjną psią damulką w średnim wieku, która każdego ranka wita mnie opowieścią o snach jakie miała w nocy, a potem zaprasza na spacer po okolicy.

Nie wiem czy tak wyglądały poranki późnopaleolitycznych, magdaleńskich protoplastów nas obojga, ale myślę, że jakiś element tej wstępnej relacji pozostał i manifestuje się dzisiaj w symbiozie naszego istnienia.

O pra-początkach ludzko-psiej koegzystencji opowiada znakomity artykuł Dawida Grimma w sekcji Rośliny i Zwierzęta magazynu Science z 29 października, 2020 roku, który przedkładam tutaj w moim tłumaczeniu. Pod tekstem znajdziecie szereg polskojęzycznych odniesień do psa – istnieje z pewnością wiele więcej. Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

Jak psy od najdawniejszych czasów wędrowały za ludźmi
DNA z psich szczątków pozwala prześledzić relację z ludźmi w czasie i przestrzeni


Gdzieś pod koniec ostatniej epoki lodowcowej szary wilk ostrożnie zbliżył się do obozowiska ludzi. Te pierwsze nieśmiałe kroki skierowały jego gatunek na ścieżkę dramatycznej transformacji. Co najmniej 15 000 lat temu te wilki stały się psami i odtąd ani one, ani ich ludzcy towarzysze nigdy nie będą już tacy sami. Ale jak ta relacja ewoluowała przez kolejne tysiąclecia, pozostaje tajemnicą. Teraz, w najbardziej wszechstronnym porównaniu starożytnego psiego i ludzkiego DNA, naukowcy zaczynają wypełniać niektóre luki, ujawniając, dokąd psy i ludzie wędrowali razem – i gdzie się rozstawali.

„To naprawdę fajne badania” – mówi Wolfgang Haak, archeogenetyk w Instytucie Nauki o Historii Człowieka im. Maxa Plancka. „Wreszcie zaczynamy dostrzegać, jak historia psa i ludzka historia łączą się ze sobą”.

Psy to jedna z największych zagadek udomowienia. Pomimo dziesięcioleci badań naukowcy wciąż nie ustalili, kiedy i gdzie to nastąpiło, a tym bardziej jak i dlaczego to się stało. Badania z 2016 roku wykazały, że psy mogły zostać udomowione dwukrotnie , raz w Azji i raz w Europie lub na Bliskim Wschodzie, ale krytycy uważają, że nie ma na to w pełni wystarczających dowodów. Kilka lat później raportowano o znalezieniu materiałów świadczących o istnieniu psów w obu Amerykach już 10 000 lat temu, aczkolwiek wydaje się, że te psowate zniknęły bez pozostawienia śladu genetycznego. Inne badania wykazały istnienie starożytnych psów na Syberii i gdzie indziej, ale badacze nie wiedzą, jak się tam dostały ani jak są spokrewnione.

Aby wypełnić niektóre luki, podjęło współpracę dwóch wielkich specjalistów w dziedzinie genetyki psów i ludzi: Greger Larson, biolog ewolucyjny z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Pontus Skoglund, paleogenomik z Instytutu Francisa Cricka. Larsen, Skoglund i koledzy przebadali ponad 2000 zestawów starożytnych szczątków psów sprzed prawie 11 000 lat z Europy, Syberii i Bliskiego Wschodu. W trakcie tego procesu do pięciu już zarejestrowanych, dodali 27 starożytnych genomów psów. Następnie porównali je z genomami 17 ludzi żyjących w tych samych miejscach i czasach co psy.

Samo DNA psa ujawniło pewne niespodzianki. Otóż, 11 000 lat temu istniało już pięć odrębnych ras psów. Jak donosi magazyn Science, dały one początek psom na Bliskim Wschodzie, w północnej Europie, Syberii, Nowej Gwinei i obu Amerykach. Ponieważ do tego czasu psy były już tak bardzo zróżnicowane, „udomowienie musiało nastąpić na długo przedtem” – mówi Skoglund. To zgadza się z dowodami archeologicznymi, bowiem najstarsze szczątki psa pochodzą z Niemiec i datowane są na około 15 000 do 16 000 lat temu.

Co ciekawe, fragmenty tych starożytnych ras są nadal obecne w dzisiejszych psiakach. Jak odkrył zespół badawczy, psy rasy chihuahua wykazują związek genetyczny z przodkami wczesnych psów amerykańskich, podczas gdy psy rasy husky mają sygnatury genetyczne starożytnych psów syberyjskich. „Jeśli zobaczysz w psim parku kilka różnych ras psów”, mówi Skoglund, „każdy z nich może mieć innych przodków, z rodowodem sięgającym 11 000 lat wstecz” (patrz rysunek poniżej).

Dzisiejsze psy posiadają genetyczny związek z psami, które żyły nawet 11 000 lat temu. BERGSTROM AT ALL ., SCIENCE (2020)

Kiedy porównano psie DNA z DNA współczesnych i starożytnych wilków, pojawiła się kolejna niespodzianka. Większość udomowionych zwierząt pobiera materiał genetyczny od swoich dzikich krewnych nawet po udomowieniu, ponieważ z reguły te dwa gatunki żyją w bliskim sąsiedztwie i nadal mogą się parzyć (na przykład świnie i dziki). Ale, co interesujące, psy nie wykazują takiego „przepływu genów” od wilków, natomiast wilki pozyskały od psów nowe DNA – zatem w tym przypadku nastąpiła jednokierunkowa droga wędrówki genów.

Larson przypisuje to bliskim relacjom między psami a ludźmi. Jeśli twoja świnia lub kurczak stanie się nieco bardziej dziki dzięki infuzji dzikiego DNA, nie ma to znaczenia, ponieważ i tak je zjesz, wyjaśnia. Ale psy, gdy stają się rodzime, przestają być dobrymi strażnikami, towarzyszami polowań i przyjaciółmi. „Jeśli jesteś psem i masz w sobie trochę wilka, to dramat” – mówi Larson. Ludzie „pozbędą się takiego psa”.

Analiza wilk-pies sugeruje również, że psy wyewoluowały tylko raz, z wymarłej populacji wilków. Mimo to Larson, który kierował badaniami z 2016 r., dotyczącymi wielu wydarzeń związanych z udomowieniem, twierdzi, że potrzeba więcej danych, aby zamknąć ten temat.

Następnie naukowcy wprowadzili do mieszanki materiał ludzki. Pobrano próbki ludzkiego DNA z tych samych miejsc i epok, z których pochodziło starożytne psie DNA, i prześledzono genetyczną historię każdego z nich. „To tak, jakbyś miał starożytny tekst w dwóch różnych językach i chciałbyś zobaczyć, jak oba języki zmieniły się na przestrzeni czasu” – mówi Skoglund.

W wielu miejscach zespół odkrył silne nakładanie się genomów człowieka i psa. Na przykład w Szwecji, zarówno pierwsi rolnicy jak i ich szczenięta sprzed około 5000 lat temu wykazują pochodzenie z Bliskiego Wschodu. Sugeruje to, że pierwsi rolnicy zabrali ze sobą psy, gdy rolnictwo rozprzestrzeniało się na całym kontynencie. „Innymi słowy, gdy ludzie się przemieszczali, wędrowali ze swoimi psami” – mówi Larson.

Jednakże nie wszędzie historie te biegły wspólnym torem. Pierwsi rolnicy w Niemczech pojawili się około 7000 lat temu i również pochodzili z Bliskiego Wschodu; oni również mieszkali z psami, ale te zwierzęta wydają się bardziej podobne do szczeniąt ludów myśliwsko-zbierackich, które przybyły z Syberii i Europy.

To sugeruje, że wielu wczesnych migrantów adoptowało lokalne psy, które były lepiej przystosowane do nowego dla tych ludzi środowiska, mówi Haak. Korzyści było wiele, dodaje Peter Savolainen, genetyk z Królewskiego Instytutu Technologii i ekspert zajmujący sie pochodzeniem psów. „Były urocze. Można było mieć z nich pożytek. Nawet można było je zjeść”.

Savolainen nazywa te badania „bardzo dokładnymi” i dodaje, że „fantastyczne” jest to, że naukowcy byli w stanie zebrać tak wiele danych, ale od dawna twierdzi, że psy powstały w Azji Południowo-Wschodniej i uważa, że praca jest niekompletna bez próbek z tego zakątka globu. „Bez nich mógłbyś ominąć ważną część obrazu”, dodaje.

Zespół Larsona analizuje „tony” genomów wilka i psa. On i jego koledzy zaczęli również przyglądać się starożytnemu kształtowi czaszki i markerom genetycznym, które mogą dać wskazówki, jak wyglądały wczesne psy. Cokolwiek znajdą, liczą na niespodziankę. „Musimy spodziewać się nieoczekiwanego”, mówi, „ponieważ jest to wszystko, co daje nam starożytne DNA”.
----------------------------

Psie powiedzenia albo powiedzenia o psie:

być wyszczekanym jak pies  |   chodzić za kimś jak pies   |   czepił się jak rzep psiego ogona   |   czuć się/wyglądać jak zbity pies   |   czujny jak pies  |   daj psu palec, a rękę odgryzie   |   francuski piesek   |   jak pies je, to nie szczeka, bo mu miska ucieka    |   jak psu z gardła wyjęty / wyciągnięty   |   łgać jak pies   |   na psa urok   |   ni pies, ni wydra   |   nie dla psa kiełbasa   |   odszczekać coś jak pies   |  pies na baby   |   pies ogrodnika   |   pies Pawłowa   |   pies z nim tańcował   |   pies z kulawą nogą tu się nie pojawi   |   pieskie życie/los   |   pogoda pod psem   |   psiakość   |   psiakrew,   |   psi grzyb   |   psi obowiązek   |   psi synu   |   psim swędem   |   psu na budę   | psy szczekają, a karawana jedzie dalej   |   psy wojny   |    psi węch   |   zejść na psy   |  tanie mięso psi jedzą   |   tu leży pies pogrzebany   |  wierny jak pies   |   wieszać na kimś psy   |   wyć jak pies do księżyca   |    zabierać się jak pies do jeża    |   za psie pieniądze   |   zdechł pies   |   zimno jak w psiarni   |   żyć jak pies z kotem

Uzupełnienia Czytelników:

- pies ci mordę lizał > Andrzej C.
- psiamać > Jerzy Z.

Radio Station Babice

Photo from the period of the Radio Station's operation, source: website trcn.pl/


Found on the website: Science in Poland
The following article appeared in Polish only.
Here is the translation for all my English readers.



Voice Across the Ocean
Echoes of Radio Station Babice

If it still existed today, it would rise above the observation deck of the Palace of Culture in Warsaw. It was the second largest radio station in the world. From 10 huge towers - 126 meters high - telegrams were broadcast across the Atlantic. The area bombed by the Germans is now covered with forest. Among the trees, you can still find elements of an impressive broadcasting station, thanks to which Poland established direct contact with America in the interwar period.

From 1923, half of Europe sent telegrams from Poland to America via the Transatlantic Radiotelegraphic Broadcasting Center. Dozens of engineers and technicians commuted to work along Radiowa Street. Later, they lived with their families in the new "Osiedle Łączności". The estate, expanded at today's Military University of Technology, was renamed Boernerowo in 1936 to commemorate Ignacy Boerner, the Minister of Posts and Telegraphs.

Poland earned good money in the 1920s and 1930s selling commercial telegraph services. Economic contacts cannot be overestimated. Doing business across the ocean paid off: if the message had traveled by ship, it would have arrived later than it had been carried on radio waves. Communication over huge distances for those times, accelerated unprecedentedly.

The transmitter had a very high power, thanks to which it was possible to connect with North and South America. The receivers were located in Argentina and the United States. The Warsaw station was one of the best technically equipped in the world. Two machine transmitters, 200 kW each, were powered by a 500 kW diesel-powered generator. The transmitting equipment located in the Headquarters ensured 24-hour communication with the USA. In summer, 30 words per minute were broadcast, and in winter twice as many, because the conditions for the spreading of the waves improved.

Photo from the period of the Radio Station's operation, source: website trcn.pl/

The Poles did not manage to destroy the installation before the enemy took it over in September 1939. The order of Marshal Edward Rydz-Śmigły was not carried out. The radio station allowed the Nazis to communicate with the U-boat fleet and with Japan. Long waves allowed them to contact freely with submarines sailing in the Atlantic. Therefore, the Germans blew up the radio station only just before the end of the war. The detonation wave caused to fall out the windows of the houses in the nearby village of Babice.

In Fort Radiowo, you can still find the remains of a great technical base: guard booths or metal construction elements. The splendor of this interwar radio station has been forgotten. A similar installation, slightly smaller, has survived in Sweden. Today it is no longer used, but it is a museum object and is entered on the UNESCO list.

Much later, the Military University of Technology was established nearby, and now in the spirit of communal cooperation, it supports the idea of establishing there the Science Center - Museum of the Transatlantic Radiotelegraphic Broadcasting Center in Babice. The Faculty of Electronics of the Military University of Technology is seeking the creation of an engineering studio at the university for enthusiasts and scientists involved in the reconstruction of the historic MEWA transmitter, which is to become an exhibit of the museum.

The technology came from America (Radio Corporation of America). The huge investment required adequate land. A plot of 1 km by 4 km was designated in the area north-west of Warsaw, between the villages of Wawrzyszew and Babice.

“They were very long waves. The antenna masts of the Alexanderson system were spaced almost 3.5 km, which allowed to reach frequencies of 16.4 kHz and 14.29 kHz. Two transmitters had an impressive power of 200 kW each. They worked individually, but it was possible to combine them and obtain a greater range "- explains Dr. Eng. Mateusz Pasternak from the Faculty of Electronics of the Military University of Technology in an interview with the Science in Poland website.

“At that time, the largest radio station in the world was in the USA. Ours was second. Only telegrams were transmitted. At that time, there was no known method that would allow the transmission of sound with this broadcasting system. It was only at the end of the 1930s that it was possible to broadcast radio programs for the Polish diaspora all over the world,” he adds.

The MEWA radio station is to broadcast short-wave programs commemorating the history of the transatlantic radio station. The museum is to cherish the memory of its engineers and builders and the epochal event in the history of Poland, which was the establishment of direct radio communication with the United States.

Photo from the period of the Radio Station's operation, source: website trcn.pl/

  NA POCZĄTKU BYŁA Foto - Krzysztof Onzol Biblijna Księga Rodzaju opowiada o powstaniu naszego świata. Wedle źródła, Ziemia w swoich początk...